Mój jest ten kawałek podłogi nie mówcie mi więc co mam robić bo i tak po swojemu zrobię, na wyczucie, tak jak mi w duszy zagra, tak jak mi serce podpowie .....
Witam serdecznie i zapraszam do mojego przemyśleniowego Świata na moim i tylko moim ,,kawałku podłogi,,.

Nie biorę odpowiedzialności za mylne zrozumienie

czy nadinterpretację tego co autor(ja) miał na myśli.

niedziela, 19 lipca 2009

Niedziela na Pastwiskach (Cieszyn) cz2. ....... i łapanie 10.001

Pisanie postu z większą ilością zdjęć jest ciągle dla mnie testem na cierpliwość. Zaczynam się przyzwyczajać ... proste to to nie jest (albo ja taka niekumata jestem).
Mały Domek na Pastwiskach. Taki domek to moje marzenie. Mały domek ale ..... własny (wtajemniczeni wiedzą o co mi chodzi). Tutaj w tamtym roku o tej porze było gwarno - Zjazd Stonek. W tym roku niestety nie wszystkie mogły przyjechać. Właściwie to tylko dwie - Bewix i ja (potem dojechała Jambolaja, szkoda, że musiałam wcześniej wyjechać).
A tak wygląda warsztat pracy u większości scraperek. Tutaj na stole w salonie jest względny porządek ..... gdybyście zobaczyły jak jest u mnie ....... ale to jest twórczy bałagan ........ po skończeniu roboty to wszystko wraca na swoje miejsce.

Po pracy - wycinaniu, klejeniu ...... robieniu albumu jest czas na posiłek. Karczek i kiełbaska z grila, sałatka - kurczak z ananasem ........... i deser - ciasto z wiśniami i czekoladowe. Miła atmosfera przy wspólnym stole na podwórku. Parę ujęć ..... .

No i punkt kulminacyjny dnia. Wręczenie albumu Solagne ,,świeżo upieczonej,, Pani Magister.

Dziewczyny przysłały kartki gratulacyjne do tego albumu a Helenka połączyła je w całość. No i zrobiła super okładki. Moją kartkę zrobiłam na miejscu ...... niestety gapa nie zrobiła zdjęcia.

No cóż - wszystko co dobre raz dwa się kończy. O 17.00 wyjazd z Cieszyna do domu, tym razem busikiem - szybko i wygodnie. I znowu trafiłam na sympatycznego kierowcę. Busik nie ma przystanku w naszej mieścinie ..... ale ten się zatrzymał. Dziękuję.

Przypominam, że do końca dzisiejszego dnia trwa zabawa (post 101/103). Po 00.00 komentarze nie biorą udziału w losowaniu małej niespodzianki.

Dziękuję za wspólny ,,spacer,, po Cieszynie. To były tylko 2 dni i tylko niektóre zdjęcia .............. a co by było gdyby mój wypad trwał np. tydzień? ...... No nie wiem .......... .

Dla wszystkich cierpliwych i niecierpliwych mój ulubiony utwór Lubelskiej Federacji Bardów - Hymn - na zakończenie niedzieli.

Skleroza ,,pięciominutówką,, zwana - zapomniałam powiedzieć ....... magiczna liczba 10 000 na liczniku ..... jeszcze parę wejść ............... i jak - bawimy się w łapanie ? ... ale 10 001 - a co, a dlaczego nie ......... kto złapie 10 001 zgarnia nagrodę.

Chyba lecytynę powinnam łykać na pamięć - oczywiście trzeba ,,złapać,, (zasady łapania ,,pożyczone,, od Rudlis) i wysłać na mój adres meilowy ............ .

5 komentarzy:

  1. Domek na Pastwiskach a ja jakieś krowy szukam, kozy...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Beatko, Pastwiska to dzielnica Cieszyna ... a może tam są jakieś krowy ... pola z ziemniakami widziałam. Skąd się taka nazwa wzięła nie powiem bo ... zapomniałam (albo nieuważnie słuchałam).

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie miec tak na własnośc swój mały domek:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Danusiu jak miło spędzasz czas :) To mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O matuś kochana,jaka jestem szczęśliwa, że do mnie zajrzałaś, stokrotne dzięki.
    Nigdy bym nie sądziła, że taki wpis, od prawdę mówiąc, obcej osoby, może sprawić tyle radości :)
    dzięki za informację o zdjęciach
    Mirka

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że czasami mnie odwiedzasz ...
Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...