Mój jest ten kawałek podłogi nie mówcie mi więc co mam robić bo i tak po swojemu zrobię, na wyczucie, tak jak mi w duszy zagra, tak jak mi serce podpowie .....
Witam serdecznie i zapraszam do mojego przemyśleniowego Świata na moim i tylko moim ,,kawałku podłogi,,.

Nie biorę odpowiedzialności za mylne zrozumienie

czy nadinterpretację tego co autor(ja) miał na myśli.

sobota, 4 lipca 2009

Wizażowa wymianka cd. ........ i rower

Wg. pewnej prawidłowosci zaraz powinno błyskać, grzmieć i lać okrutnie - zbliża się bowiem 15h .... od jakiegoś czasu (mniej więcej o tej porze) tak jest. Chyba zdążę przed ........ a może dzisiaj słoneczko będzie górą?
Pokażę jakie zrobiłam prezenciki na wymiankę wizażową. Jeżeli robimy dla dwóch osób to staram się by były jednakowe. Tym razem też tak było. Za późno się za nie zabrałam. Nie wymyśliłam nic nowego - korale szydełkowe, obrazki z aniołkiem ..... no może kopertówki u mnie to nowość. Na szybko najlepiej robić to co sprawdzone (to tak jak z pieczeniem ciasta).

Prezenciki robiłam dla Ludmiły i Doroty.

A teraz malutkie przemyślenia. Muszę się cofnąć do początku mojej edukacji - obiecano mi za piątki na świadectwie ROWER. Przez osiem lat miałam z góry na dół na każdym świadectwie piątki i tylko piątki ale roweru ..... nie dostałam ..... . Sama sobie kupiłam.

Lubię jeździć na rowerze. Każde moje wakacje spędzałam na wsi. Tam szalałam przeważnie na męskich. Ileż to razy miałam poobijane kolana .... inne części ciała też ..... ileż razy wyciągano mnie z rowu przydrożnego ...... nie liczę nieplanowanych ,,wjazdów,, w pole ziemniaczane czy zboże jakieś. Za szybko jeździłam. Ale ja lubiłam szybko ...... chyba mi to zostało .... bo teraz szybko chodzę, bardzo szybko.

Wczoraj podjęłam błyskawicznie decyzję - odkupuję rower i zaczynam od nowa jeździć. Po ponad 2o latach chyba wsiadłam znowu na rower ...... jazdy na rowerze się nie zapomina ....... i znowu kusi mnie by szybko jeździć ..... muszę to sobie stopniowo wziąć (w moim wieku) bo znowu z jakiegoś rowu mnie będą wyciągać.

Wczoraj pierwsza jazda i oczywiście jedna wywrotka w błoto była ....... pierwsze koty za płoty. Ale nic mnie nie boli ...... czuję się świetnie.

Mały przystanek u znajomej i w dalej w drogę ..... .

Jak nabiorę większej wprawy to kupię rower przystosowany do pokonywania trudnych i dalekich tras ......... . Może w przyszłym roku ....... kto wie.

6 komentarzy:

  1. Super super:D Twoje nowości są jak zwykle boskie!!!
    No i Ty pięknie się prezentujesz na tym rowerku:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Joasiu, kochana jesteś! Dzieki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Prezenciki śliczne wiadomo :D Sama pośmigałabym na rowerku ale nie mam jak bo kółko nie trzyma powietrza :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojejka, jakie śliczności... (((:
    Oj dawno nie wsiadałam na wehikuł, chyba od czasu, kiedy swoje młode wyklułam, jakoś czasu mniej się zrobiło nagle. (((:

    Pozdrawiam, serdeczności ślę i podziękowania stukrotne. (((:

    OdpowiedzUsuń
  5. Niczym amazonka na koniu, tak Ty na rowerze kłusowałaś po polnych drogach i drogach szybkiego ruchu. Jazda na rowerze to najprzyjemniejszy relaks po domowym kieracie.....

    OdpowiedzUsuń
  6. wymianki superaśne :)

    a jazdy na rowerze faktycznie się nie zapomina.
    szerokiej drogi dla Ciebie i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że czasami mnie odwiedzasz ...
Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...