Mój jest ten kawałek podłogi nie mówcie mi więc co mam robić bo i tak po swojemu zrobię, na wyczucie, tak jak mi w duszy zagra, tak jak mi serce podpowie .....
Witam serdecznie i zapraszam do mojego przemyśleniowego Świata na moim i tylko moim ,,kawałku podłogi,,.

Nie biorę odpowiedzialności za mylne zrozumienie

czy nadinterpretację tego co autor(ja) miał na myśli.

sobota, 27 lutego 2010

Odwaga ... i poezja ...

Dzisiaj krótko i na inny temat. To co chcę powiedzieć trafnie ujęła Irena Kwiatkowska ...
......... ,,W zwykłym życiu wszystko łatwo się rozłazi. Możesz mieć wielkie plany ale ciągle słyszysz, że ,,lepiej dać sobie spokój,, ... ,,to nie dla ciebie,, ... ,,nie wypada,,. I wtedy potrzebna jest odwaga,, ....... .
Od siebie dodam to co ja najczęściej słyszałam ... ,,a po co ci to,, .... ,,inni robią lepiej,, ... ,,głupia jesteś,, ... ,,co sąsiedzi powiedzą,, ... można jeszcze przytoczyć kilka takich zniechęcających powiedzonek .... no cóż, więcej niż kilka razy stchórzyłam ..... więcej niż kilka razy zniweczyłam swoje plany ...... więcej niż kilka razy ,,zakopałam,, swoje marzenia ...... .
Nie miałam odwagi ....... .
..... ,,Parowóz obłożony kłodami,, ..... ,,głowa w chmurach a nogi stąpające twardo po ziemi,, ....... ,,ptaszek na uwięzi,, ..................................... teraz mam odwagę ale ...... no właśnie - zawsze jest jakieś ale ................. .
Pół wieku za mną ....... może jeszcze nie jest za późno coś zmienić ....... ale co i po co.
Już dawno temu wyrzuciłam ze swojego słownika ,,musisz,, ... teraz kolej na ,,ale,,.
............................
... pomimo i na przekór jestem optymistką dlatego muzycznie IŚĆ W STRONĘ SŁOŃCA (2+1) ... dla mnie trochę ,,przesłodzony,, pokaz zdjęć przez to sztuczne słoneczko ....
................................
17.08.2004 ... dostałam szczególny prezent ... Urszulka dla mnie napisała kiedy babcią zostałam ..... gdzieś mi się zapodział .... akurat dzisiaj znalazłam .... przed chwilą ...
D*
Iskierki w oczach
Roztańczone myśli
Trzepoczące serce
Lekkie stąpnięcia
Powiew wiatru we włosach ...
Jeszcze niedawno dziewczyna
Młoda matka,
Dziś spełniona kobieta
Pochylona nad kołyską wnuczki
ONA nie oddaje
swych sił nowemu życiu
- nic nie traci
ONA zyskuje
zbiera plony i
rozsiewa siły
- dając wsparcie
rozsiewa szczęście
- dając uśmiech
rozsiewa miłość
- dając siebie
..........................
Urszulko dziękuję .......... dziękuję za duchowe wsparcie przez tyle lat ........ dziękuję za to, że jesteś .......... i wyciągaj zeszyt z Twoją poezją z szuflady ..... mnie dzisiaj bardzo pomogłaś ...... nawet nie wiesz jak bardzo.

środa, 24 lutego 2010

Bajkowy las ...

... nie ma już bajkowego lasu w przedszkolu im. Przyjaciół Bohaterów Bajek ...
Pani Krysia ponad 10 lat wstecz (nie pamiętam dokładnie ... może nawet 13 lat już minęło) poprosiła mnie o pomalowanie ścian w takim w pomieszczeniu dobudowanym do przedszkola ... to miał być las, zwierzęta, ptaki ..... miałam do dyspozycji ściany, farbki plakatowe i .... strach czy potrafię. Zaczęłam w najciemniejszym kącie od wilka .... malowałam go chyba 2 godziny .... potem szło mi coraz lepiej .... spodobało mi się .... strach gdzieś odleciał .... ostatnie ptaszysko - orła machnęłam w pięć minut. Niektóre malunki mają ,,zagubione,, proporcje - to miał być bajkowy las więc ....... .
Mile wspominam ten czas ... byłam w swoim żywiole. Namalowałam jak umiałam .... wiem, że dzieciaki były zachwycone - to chyba najważniejsze.
Gdzieś za rok śniło mi się, że malarze zamalowali ściany na biało ................ dopiero teraz sen się spełnił .... moje malowanie pozostało tylko na zdjęciach (jeszcze kilka można zobaczyć w moim albumie) ..... .
..........................................
......... POMALUJ MÓJ ŚWIAT ...........
..............................................

niedziela, 21 lutego 2010

Herbata cz.2

A to już nasz miejscowy herbaciany sklepik MANDARIN prowadzony przez Panią Klaudię ... kiedyś była tu też mini-kawiarenka ale się nie przyjęła .... szkoda bo miło jest w towarzystwie wypróbować nowy gatunek herbaty. Szyld tylko pozostał ... kawiarenki już niet ... szkoda. W sklepie panuje taka specyficzna atmosfera ... nie wiem jak to wyjaśnić ... kiedyś, dawno dawno temu tak w małych sklepikach bywało. Tak rodzinnie, tak przyjemnie, że chce się tu wracać. Miła i fachowa obsługa ... można zadawać pytania na temat herbaty, kawy czy innych produktów ..... wyczerpująca odpowiedź jest zawsze.
Jeżeli chcemy zrobić komuś malutki prezencik to najlepiej odwiedzić ten sklep ..... szeroki asortyment kawy czy herbaty ... akcesoria do ich parzenia .... piękne opakowania ... itd. itp.
Tutaj właśnie kupiłam sobie ceramiczne matero i bombillę ... na dobry początek ... jak znam siebie to będzie mi długo służyć (właściwie kupiłam sobie prezent ... który dostałam od swojego syna) ..... wstąpiłam bo chciałam kupić czerwoną herbatę dającą ,,kopa,, i przy okazji podjęłam decyzję - koniec z codzienną kawą poranną ... totalna zmiana ... no i ... polubiłam yerba mate. To nie Wojciech Cejrowski miał wpływ na moją decyzję .... to zupełnie Cosik innego.
Jeszcze mam w planie pokazać jedną kwiaciarnię w naszym mieście .... może Dziewczyny pozwolą mi zrobić parę zdjęć.
......................
A co robię jak nic nie robię? ... Mydełka na Charytatywny Jarmark Artystyczny .... może jeszcze coś ... nie wiem czy zdążę ..... niezbyt mam ochotę bo ..... tak jakoś mi inaczej w duszy gra .... mydełka chyba wystarczą.
.......................

Herbata cz.1

O herbacie można sobie poczytać ale przyjemniej się o niej słucha ..... o historii, o produkcji, o jej gatunkach, sposobach parzenia w różnych krajach czy akcesoriach do parzenia ..... .
(Zdjęcie plantacji ściągnięte z netu ..... może kiedyś wybiorę się w podróż i zrobię krzewowi herbacianemu zdjęcie osobiście ..... ha, marzenie).

Wczoraj miałam przyjemność uczestniczyć w warsztatach ,,SZTUKA PARZENIA HERBATY,, (kliknij Tutaj a dowiesz się więcej o Osobach Prowadzących te warsztaty).
Kolejny ciekawy wieczór w ,,Piwnicy na Dachu,,. Warsztaty edukacyjne z pokazem filmów i zdjęć na dużym ekranie ...... o herbacie można długo opowiadać a prowadzący wyjątkowo ciekawie przekazali swoją wiedzę o niej ......... oczywiście mogliśmy spróbować też niektórych herbat.
Bez zbędnego gadania ..... na takie spotkania warto chodzić .... pokażę trochę zdjęć.
Powiem jeszcze tylko, że ... nie mogłam wczoraj zasnąć po takiej ilości czarek herbaty ....... na mnie tak działa czerwona a tej spróbowałam odrobinę za dużo (zwłaszcza herbatki o zapachu ,,trocin chomikowych,, - tak ją młodzież nazwała ..... mnie przypadła do gustu).

Muzycznie oczywiście HERBATKA (Kabaret Starszych Panów).
...............................
Zapomniałam napisać o Święcie Herbaty .... Cieszyn - Wzgórze zamkowe .... 16-17. 07. 2010
Może się wybiorę .... .

Lutowy misz-masz 2 ...

,,Najsmutniejszą rzeczą na świecie jest zmarnowany talent,, ... coś w tym cytacie jest ........ jestem w nim też ja ..... no cóż ...... telle est la vie.
Mój kolejny wpis do albumu wędrującego ... tym razem to album Poppy. Bardzo intrygujący tytuł - ,,Gitara i pióro,, ... ciekawe czy wywiązałam się z zadania ... ciekawe czy wpis się spodoba ... kolor zieleni pomiędzy tymi dwoma - bardzo soczysty .... . Tak się złożyło, że nie miałam pomysłu na anioła .... miał być jeden anioł ... a tu aż trzy małe drewniane .... . Teraz jak patrze na to zdjęcie to .... to zmieniłabym co nieco. ,,Mądry Polak po szkodzie,,.

Zapisałam się do Wielkanocnej Wymianki, którą organizuje Enthia ... szczegóły Tutaj ... .

Piątek - Piwnica na Dachu - SZAFA - ,,Książka za książkę z szafy,, - jeśli masz stare książki, czasopisma którymi chciałbyś podzielić się z innymi przynieś je do Piwnicy na Dachu ... w zamian wybierz sobie książkę z ,,szafy,, ......... czemu nie, mam sporo książek, które mogą komuś się przydać ..... chętnie się podzielę ... jeżeli coś mnie zainteresuje to sobie pożyczę. Urszula zainteresowała się poezją ......

...... a ja fragmentem pewnej książki .... . W przyszłym miesiącu przyniosę więcej swoich książek ... tym razem przyniosłam tylko jedną - ,,Kamień i cierpienie,, - mam drugi egzemplarz w domu ... przeczytałam kilka razy ..... może przeczytam raz jeszcze .... .

Wyróżnienia, którymi zostałam obdarowana zebrałam ,,do kupy,, żeby się nie rozdrabniać ... wybaczcie ale ..... gdybym była systematyczna to by tak nie było ..... . Ostatnio obdarowały mnie super wyróżnieniami (już nie pytam za co i dlaczego) - CRANBERRY, Zula, Scrapkowa Maniaczka i Lubewa - jeszcze raz bardzo dziękuję .......... przekazuję je dalej ... bez uzasadnienia - tym razem ulubionym Wizażankowym Blogom (z boczku mojego bloga).

Trochę niewyraźny wiosenny hiacynt i uparta ale już powolutku wycofująca się zima ..... ciekawe jak długo będzie odchodzić ... .

Muzycznie odrobina mexykańskiego słoneczka SPEEDY GONZALES (Pat Boone)
...........................

niedziela, 14 lutego 2010

14.02.19..

,,Nieważne kim jesteś, nieważne jaka jesteś ... ważne, że Ktoś cię kocha.,,

14.02 -tego dnia się urodziłam ... urodziłam się więc jestem ... . Jak ja kiedyś nie cierpiałam tej daty ... a dlaczego aż tak nie lubiłam tego dnia - z kilku ,,błahych,, powodów - jak każde dziecko w urodzinki czekałam na prezent ... wiem, wiem prezent to mało ważny element ale dla dziecka chyba jednak ważny .... dlaczego ja nie pamiętam prezentów z dzieciństwa ... nie wiem ... za to pamiętam, że wypłata kiedyś była 15 ... więc prezencik urodzinowy był zazwyczaj kłopotem ... dobra, mniejsza o prezenty .... jako dziewczynka byłam zawiedziona też imionami - Zenon, Walenty, Cyryl, Metody ... kurcze, co to za imiona ... żadnego babskiego w tym dniu ..... dobra, to teraz też nieważne ... za to teraz jest jeden plus daty moich urodzin - łatwa do zapamiętania. Chociaż ..... i tak nie lubię moich urodzin .... i nie dlatego, że jestem coraz starsza ... dla mnie upływ czasu nie jest problemem ..... ta ,,niechęć,, to taka ,,pozostałość,, z dzieciństwa.

Trochę zdjęć z przeszłości ... z tamtego wieku ... toż to już historia.
Mój pierwszy Przyjaciel, Rex ... moja pierwsza torebka (piszcząca) z pieskiem ... od wczesnych lat kochałam czytać książki .... . Można też zobaczyć jak dzieci niańczę ... bo ja od dzieciństwa nianią byłam .... już nie chcę ... .
Na niektórych zdjęciach mam taką ,,głupowatą,, minkę .... kurcze, ja się taka urodziłam .... nic na to nie poradzę, że tak a nie inaczej wyglądam ... i wcale nie jestem obrażona czy zła ... może zamyślona, zdziwiona, zaciekawiona .... jak się uśmiecham to jestem całkiem przyjemna.

Ponad pół wieku na tym świecie ... różnie bywało - tak jak w życiu ..... jak spojrzę wstecz to .... dobra, upijać się nie będę ale ... ,,spalę,, to co było złe ............. i popłynę dalej obranym kursem.
Dalej będę odkrywać siebie, swoje możliwości, swoje ja ................ już bez strachu ... wiem na co mnie stać ... wiem co mogę .... wiem ile mogę ... czasem wiem, że nie wiem ale ....... .

Zapraszam Wszystkich na coś słodkiego - na taki torcik a'la Ja ... na ciasto jagodowo-cytrynowe (jagodowy dżemik z Bieszczad) ..... na ciasto czekoladowe i na zieloną herbatkę.

Ja WODNIK, ja MAŁPA, ja WYDRA ................... po prostu JA.
...................
.................................................................................................................................................................

sobota, 13 lutego 2010

Szybka karteczka i .....

.......... wpis do Joasiuniowego wędrasia .... tak dawno się wpisywałam, że nie pamiętam tytułu albumu ...... wiem, że w temacie było szczęście. Jako tako mi wyszedł ten wpis ... użyłam tego co pod ręką miałam ... zresztą zawsze robię z tego co mam czyli ze zwykłych i niezwykłych przydasi.
Ogólnie jestem zadowolona ..... tylko to zdjęcie .... co mnie podkusiło żeby akurat to wkleić .... .
Jeszcze mała zajawka czegoś co od kilku dni męczę ... tak, męczę ... kiedyś zrobienie maskotki zajmowało mi ,,chwilunię,, .... motywacja jest ale .................. czy ja zawsze muszę mieć jakieś ale.
Po prostu weź się do roboty ..... Dziewczyny już robią coś innego a ja .... przy ogonie ... wstyd.

czwartek, 11 lutego 2010

Lutowy misz-masz ...

Dzisiaj Tłusty Czwartek więc będzie odrobinkę słodko .... pączki ze sklepu ale faworki zrobiła Ania ... że też jej się chciało .... ostatnio moje dziecko często coś słodkiego robi .... a ja lubię jej słodkości.
Cyklamen pospolicie zwany fiołkiem alpejskim ... ten większy choć już mizerny dostałam kiedyś w prezencie .... kwitł, kwitł, kwitł i przekwitł ..... ale ,,się zasiał,, - to małe pod palmą wyrosło właśnie z nasionka .... już ma pączki ... będzie mieć takie ładne kwiaty jak mamuśka.
Kolejne serduszko podziękowalne za wpis do mojego wędrasia ... wysyłam kiedy dostaję wiadomość, że album jest już u kolejnej osoby na liście ... no i nie wiem czy to serce wysłać bo .... album gdzieś wcięło ..... nie wiadomo gdzie jest. A co tam, wyślę ..... z malutkim opóźnieniem ale wyślę. Na zdjęciu jest też fragmencik mojego ,,nowego bzika,, ...... jak myślicie - co to? Bzik to oczywiście żart ... po prostu spróbowałam czegoś i .... .
Jeszcze zdjęcia z pełnej uroku, gościnnej bieszczadzkiej chaty ..... mój szydełkowy dzwonek wisi razem z dzwonkami z całego świata .... jaka jestem z tego dumna ..... a te kochane pieski to Mela i Lawina (chyba dobrze zapamiętałam imiona). Ciekawe czy wszystkie psiaki w Bieszczadach są tak przyjaźnie nastawione jak te, które miałam przyjemność pogłaskać.
I kolejne wyróżnienia, którymi obdarowała mnie Zula i Scrapkowa Maniaczka ... dzisiaj tylko malutka notka ... obiecuję, że napiszę osobny post w którym przekażę wszystkie otrzymane ostatnio wyróżnienia dalej.
Jakoś mi się dzisiaj nie chce .... Jaśnie Pani Dołowatość z Panią Tęsknotą mnie odwiedziły ... próbuję się z nimi zaprzyjaźnić a to wymaga sporo energii .... no i słoneczka mało ..... zima jest piękna ale ....... .
...........................................

środa, 10 lutego 2010

Bieszczady zimą ...

Gdzieś przeczytałam, że w Bieszczady jedzie się tylko raz .... a potem się już tylko wraca.
Ktoś też napisał, że Bieszczady to miejsce dla koneserów magicznych miejsc ..... .
Jestem już w domu a myślami jeszcze tam ..... .
No cóż ...... mogę sobie tylko marzyć o chacie w Bieszczadach ..... życie tam nie jest łatwe ...... życie w Bieszczadach nie dla każdego ... myślę jednak, że dla mnie tak ..... ktoś kiedyś o mnie powiedział - ,,ciebie zostawić samą na pustyni - przeżyjesz (o ile jakiś skorpion cię nie dziabnie),, - jestem dostosowalna nawet do ciężkich warunków.
Pożyjemy - zobaczymy - może kiedyś moje marzenie się spełni .... a może do końca będę tylko marzyć ..... .
Jestem też upartą istotką .... kiedyś postanowiłam, że odwiedzę Chatę Magoda .... odwiedziłam, na chwileczkę tylko wpadłam ale byłam ...... zdjęcie to nie fotomontaż .... bawiłam się naprawdę z Bubą .... . Jagoda, Gospodyni Chaty, jest przemiłą osobą ... cóż jeszcze mogę powiedzieć ... że słowa ani zdjęcia nie oddadzą magii tego miejsca ... tam trzeba być ... może tam kiedyś wrócę na trochę dłużej .... pożyjemy - zobaczymy.

Piękne są Bieszczady .... zimą też.
Muzycznie coś co już było ale .... zresztą BIESZCZADZKIE ANIOŁY i ZABIESZCZADUJ można słuchać, słuchać i .... słuchać.
..........................
O wyróżnieniach, które dostałam będzie później ....... już dzisiaj bardzo, bardzo dziękuję.
...........................
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...