Mój jest ten kawałek podłogi nie mówcie mi więc co mam robić bo i tak po swojemu zrobię, na wyczucie, tak jak mi w duszy zagra, tak jak mi serce podpowie .....
Witam serdecznie i zapraszam do mojego przemyśleniowego Świata na moim i tylko moim ,,kawałku podłogi,,.

Nie biorę odpowiedzialności za mylne zrozumienie

czy nadinterpretację tego co autor(ja) miał na myśli.

sobota, 1 maja 2010

Pierwszomajowo ...

Dawno, dawno temu na pochody chodziłam .... grupowo i artystycznie. Jakieś dwa tygodnie przed, o ile dobrze pamiętam, dziewczyny ćwiczyły układ z szarfami. Zwalniano nas z lekcji żeby wyuczyć równy chód, równe wymachiwanie ..... . Dlaczego tak te szarfy mi w pamięci utkwiły? Bo moja przeważnie do kałuży wpadała a przy artystycznym wymachiwaniu węzły się robiły ...... z węzełkami moje machanie różniło się jednak od machania koleżanek ...... .
Zazwyczaj święto pracy pracą w ogródku staram się uczcić ..... na dzisiaj też miałam taki plan. Niestety deszczyk od rana padał a jak się słoneczko pokazało to mnie się już nie chciało.
Z wnusią Karolinką po ogródku tylko polatałam, z Fantą się pobawiłam ...... święto pracy minęło leniwie ... bardzo leniwie.
.................

14 komentarzy:

  1. no to chyba prawidlowo spedzone swieto pracy :) na leniuchowaniu a co, caly rok sie pracuje ;)
    ciesze sie ze sloneczko popoludniu u Was wyszlo, dmuchalam dmuchalam i sie udalo, dolecialo do Was :)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Danuśka laska z Ciebie - miło tak poleniuchować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. I prawidłowo, jak święto to święto :)

    OdpowiedzUsuń
  4. tak, leniuchowanie 1. maja to obowiązek!:)
    pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  5. babciu damurek wygladasz jak nastolatka i tak sie trzymaj,mnie pierszy maja utkwil w pamieci obrazami dziecka ,jezdzilam na nie z rodzicami zawsze byla wtedy piekna pogoda :)

    OdpowiedzUsuń
  6. u mnie wspaniałe słoneczko od wczoraj , a na jutro zapowiadają deszcz .
    fotki sympatyczne zazdroszczę pieska :):)

    OdpowiedzUsuń
  7. Babciu Damurek, oglądam Twojego bloga od niedawna i dzisiaj zobaczyłam zrobione przez Ciebie czapki. Bardzo podoba mi się czapka ze zdjęcia nr 7. Czy zdjęcie nr 8 jest schematem tej czapki? Nie jestem bardzo biegła w szydełkowych wzorach, ale chciałabym zrobić sobie taką czapkę. Czy mogę liczyć na więcej informacji od Ciebie o tej czapce? Pozdrawiam - Maria

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślałam że na tych zdjęciach to Twoja wnuczka jest. jaka tam z Cebie babcia??? Super wyglądasz!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wasze komentarze dodają skrzydeł ... dziękuję!!!
    Jestem, jestem babcia, do tego leniwa babcia ... a tyle wolnego jeszcze bardziej rozleniwia.
    Dzisiaj jest szaro, ponuro i zimno a ja jestem ciepłolubna. Może jutro słoneczko przygrzeje?
    Pozdrawiam i cieplejszego dnia jutrzejszego życzę:)

    Wytwory, jeżeli mówisz o tej czapce o której ja myślę to nie schemat na zdjęciu 8 tylko ten schemat na zdjęciu 1 ... prawie wszystkie czapki i czapeczki robiłam wg. tych dwóch odręcznych schematów - baza wg. schematu wykończenia fantazja własna (właśnie tych wszystkich wykończeń czapek nie zapisywałam bo robiłam je ,,na oko,, - jak wyszło tak jest). Jeżeli będę w stanie podpowiedzieć co pamiętam to chętnie pomogę.
    Pozdrawiam - Danka

    OdpowiedzUsuń
  10. Na Ukrainie byłam kilka lat temu. Na wycieczce zorganizowanej. Przewodnikiem był Pan, który się tam urodził a od lat mieszka w Polsce i jest bardzo zaangażowany w pomoc Polakom tam mieszkającym. Zwiedzaliśmy Lwów i leżące stosunkowo blisko granicy zamki polskich możnowładców. Co mnie najbardziej rzuciło się w oczy to niechęć Ukraińców do wszelkich przejawów polskości. Zamki niszczały albo próbowano "wymazać" ich polską historię, na cmentarzu Łyczakowskim polskie pomniki próbowano zasłonić jakimiś nowoczesnymi kulfonami itp. Druga rzecz, która mnie poruszyła to sytuacja mieszkających tam Polaków. W większości byli to ludzie biedni, którzy z wdzięcznością przyjmowali każdą pomoc. I dzieci, które cieszyły się z paczki cukierków. Chętnie pojechałabym tam ponownie i odwiedziła te miejsca żeby przekonać się czy coś się zmieniło.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Edyta, kilka lat to dużo na zmiany.
    Ja nie spotkałam się na Ukrainie z żadnymi przejawami niechęci. Nawet celnicy ukraińscy byli wobec mnie milsi niż polscy. Ludzie byli serdeczni, otwarci ..... jeżeli będzie okazja to chętnie tam wrócę. Zresztą, gdziekolwiek idę czy jadę jestem przyjmowana przyjaźnie ... może dlatego, że sama jestem przyjaźnie nastawiona.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Boskie te zdjęcia :)
    Ślicznie wyglądasz a piesek jest cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. zgadzam się z poprzedniczkami - wyglądasz rewelacyjnie, laska jak się patrzy!!! a takie lenistwo czasem jest wskazane ;)
    pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmmm,
    cóż tu dodać?
    Powiem krótko,
    to nie babcia to modelka!!!!!!!
    Nie przejmuj się ja też wolę podglądać te młode "laski" . Teraz ich czas niech działają,
    a my spokojnie jak mamy natchnienie to coś spłodzimy, ważne że nie zastygamy, ha ha.
    Pozdrawiam cię miło i ciepło :-)))

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że czasami mnie odwiedzasz ...
Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...