Mój jest ten kawałek podłogi nie mówcie mi więc co mam robić bo i tak po swojemu zrobię, na wyczucie, tak jak mi w duszy zagra, tak jak mi serce podpowie .....
Witam serdecznie i zapraszam do mojego przemyśleniowego Świata na moim i tylko moim ,,kawałku podłogi,,.

Nie biorę odpowiedzialności za mylne zrozumienie

czy nadinterpretację tego co autor(ja) miał na myśli.

sobota, 14 sierpnia 2010

Minął kolejny tydzień wakacji ...

,,Coś jest nie tak z moim wzrokiem. Jakoś nie widzę siebie w pracy.,,
(Teddy Bergerson)
.....................
Tak sobie mijają dni, mijają tygodnie ... jedne szybciej inne ciągną się jak stara guma do żucia.
Bywają dni kiedy prawie nic nie robię (zwłaszcza teraz kiedy muszę trochę więcej ,,dbać o siebie,,) a bywają dni kiedy ... no kiedy nadrabiam ,,stracony czas,, (wiem, że się nie da ale ... ).
Miniony tydzień był wyjątkowo pracowity.
Zacznę od przyjemniejszej roboty - od gotowania i pieczenia.
Na blogu Bobe Majse znalazłam ciekawą nazwę potrawy z ..... chcecie wiedzieć co kryje się pod nazwą ,,gęsie pipki,, odwiedźcie koniecznie Olę.
Skusiłam się i zrobiłam te pipki ale ... kurze. Następnym razem będą indycze ..... . Zdjęcia potrawy nie mam .... za to jest zdjęcie jogurtowego ciasta - przepis znalazłam na blogu Stołowym.
Polecam Stołowy - ciekawe przepisy jeszcze ciekawiej ,,podane,, bo kolorowo, radośnie z humorem.
Moje ciasto było naprawdę pyszne (te kolorki szaro czarne to nie spalenizna ani pleśń jakaś, to efekt zabawy PhotoSkape ... niezbyt apetycznie wyszło).
Oczywiście zrobiłam po swojemu i dorobiłam kruszonkę a po upieczeniu cukrem pudrem posypałam .....
Teraz brudna robota - remont .....
Okna już wstawione ... jeszcze drobne ,,zabiegi kosmetyczne,, wokół nich ... nie cierpię remontów ale ten był konieczny.
Remont za remontem - najpierw wymiana CO, potem remont dachu teraz okna, potem ... dobra, na razie tyle ... nie myślę co potem bo się jeszcze bardziej zniechęcę do remontów.
Za tym malutkim okienkiem jest malutka spiżarnia (plusy i minusy spiżarni ... ja widzę same plusy) - dla mnie w sam raz. Zawsze chciałam przy kuchni spiżarnię teraz będę miała ..... kurcze, takie małe a cieszy.
..... i praca w ogrodzie.
Moja Ania ,,zlitowała się,, nad zaniedbanym ogrodem moim i zaoferowała swoją pomocną dłoń.
W ogrodzie powoli ,,się przejaśnia,,. Pracy jeszcze dużo ... do jesieni mamy czas.
I jeszcze piękny naszyjnik, który dostałam w prezencie od Marysi, Mistrzyni frywolitek ..... dla mnie specjalnie w czerni zrobiła ..... wie, że lubię czerń.
Wiem, wiem - jeszcze lato, jeszcze są pomidory ale ..............
..... no właśnie, teraz są cały rok ale .... bez smaku ............. kiedyś pomidor to był pomidor ..... ech, smaki dzieciństwa.
..............

13 komentarzy:

  1. Remontu nie zazdroszczę, ale ogrodu i ciasta troszeczkę:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogrodu i ja zazdroszczę;-)
    Mnie też zbyt szybko ucieka lato...
    Bardzo serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też nie lubię remontów, latam ze ścierami i modle sie o szybki koniec... ale za to potem jest fajnie:) pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  4. Widok ogrodu przywołuje wspomnienia mojego dzieciństwa - zapachy, dużo zieleni i spokój. Remontów też nie lubię, ale niestety jest on cały czas przede mną...:-( i będzie duuuży bajzel i wszędzie brudno.

    Gęsie pipki...hmmmm..., ciacho pyszne, naszyjnik uroczy :-). Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Spiżarnia jest nieoceniona - świetnie, że udało Ci się na nią wygospodarować miejsce. Moja mama ma u siebie spiżarenkę i wiem, jakie to ważne miejsce.
    A może i mnie byś "wypożyczyła" :)Anię do prac ogrodowych - mój ogród zarośnięty niemiłosiernie czeka... A córka - no cóż udała się już za mężem do Krakowa i jej pomoc w tym sezonie się zakończyła.

    OdpowiedzUsuń
  6. taka spizarka to super sprawa, tym bardziej w bloku,fajne ze masz taka mozliwosc,remonty to ciagly balagan,ale tego chyba nie da sie uniknac,ogrod jest bardzo ladny,tyle zieleni,taki troszke dziki :) :) :) ale jesli wolno mi powiedziec,ja na Twoim miejscu usunelabym te krawezniki bo optycznie bardzo go pomniejszaja i dziela ogrod na dwie czesci,lubie dziobac w odrodzie bo to takie inne zmeczenie,szczegolnie wiosna kiedy juz sie ma dosc zimy i kazda wychodzaca roslinka cieszy :) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mniam!!!!!!! Jak ja uwielbiam takie ciasta:) A szczególnie jak są jeszcze cieplutkie:D

    No i piękny naszyjnik dostałaś:*

    Powodzonka w pracy w ogrodzie!

    Ale wiesz... Spokojnie... I dbaj o siebie:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Tyle dobroci u Ciebie Danusiu! Na ciasto ślinka cieknie!!!
    Pomidory też moje ulubione - ja mam takie prawdziwie pomidorowe, z uprawy ekologicznej, pachną pomidorami, smakują pomidorami, czasami nawet jakieś skazy mają - mniam. Kupujemy je od pani z apteki ;) zresztą u nas w kwiaciarni można kupić pyszną swojską kiełbasę ;) Jak za starych dobrych czasów:)
    Gdybyście szybko wyrobiły się z ogródkiem , to zapraszam do mojego - nie ogarniam.
    Spiżarnię pokaż koniecznie jak już będzie - pozazdrościmy, powzdychamy, ale i pocieszymy z niej razem z Tobą.
    Pozdrawiam serdecznie i zmykam na rower. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  9. Gęsie pipki to gęsie żoładki,a ciasto wygląda smakowicie.Kiedy znajdujesz jeszcze czas i siły aby piec ,doglądać remontu i na dodatek tyle w Tobie radości i optymizmu .
    Ja poproszę o receptę w trybie pilnym Danuśka. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciasto rzeczywiście wygląda bardzo apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie ma to jak ogród przydomowy. Zazdroszczę takiej dżungli, bo ja swój dopiero zakładam i na razie mam miniaturowy gaik. A ciasto pysznie wygląda i zapewne pysznie smakuje. POZDRAWIAM>

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak widzę połączenie przyjemnego z pożytecznym /remontu nie zazdroszczę/ ale taki ogródek bym przygarnęła - ciasto smakowite - super upominek :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziewczyny, dziękuję ... internetu nie miałam 3 dni, dopiero wczoraj przeczytałam ... ten remont powoli się kończy, trochę odsapnę i za malowanie chyba się zabiorę ... spiżarka malutka ale jest (moje marzenie jeszcze z dzieciństwa - u cioci na wsi była ... ech!) ... ogród mam dosyć duży ... krawężniki nie dzielą go na połowę, po bokach są ... ta część to ,,przed i koło domu,, ... jeszcze duży ogród za domem ... oj, mam jeszcze tej dżungli z ,,tyłu,, domu! ... potrawa z żołądków nam smakowała ... ciasto też - czasem warto poszperać po smacznych blogach ... .
    Co do mojej ,,pracowitości,, ... kiedyś byłam pracowita, teraz powoli robię - co zrobię to zrobię czego nie zrobię odkładam na później ... no co, wiek już nie ten (i już mi się nie chce!:)).
    Pozdrawiam Wszystkich zaglądających, czytających i piszących cieplutko ... i ściskam:)

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że czasami mnie odwiedzasz ...
Dziękuję :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...