Mój jest ten kawałek podłogi nie mówcie mi więc co mam robić bo i tak po swojemu zrobię, na wyczucie, tak jak mi w duszy zagra, tak jak mi serce podpowie .....
Witam serdecznie i zapraszam do mojego przemyśleniowego Świata na moim i tylko moim ,,kawałku podłogi,,.

Nie biorę odpowiedzialności za mylne zrozumienie

czy nadinterpretację tego co autor(ja) miał na myśli.

czwartek, 30 września 2010

Spotkanie scrapkowe

Miejsce spotkania - McDonald's na ul. Stawowej w Katowicach ..... uczestniczki - Magcich, Elda, Agnessja, Aniasmi, Demonika, Dominika i ja.
Jak było? Jak to bywa na spotkaniach scrapkowych - dziurkowanie, stemplowanie, gadanie, stemplowanie, dziurkowanie, gadanie ..... a na stole twórczy bałagan.
Dziękuję za przemiłe i twórcze spotkanie.

niedziela, 26 września 2010

Poezji cd.

17 sierpnia 2004
SZATY

Wieku człowieka nie odmierza się
kartkami kalendarza
Nawet bardzo dojrzały człowiek
promieniuje młodością,
gdy serce się czymś zachwyci,
gdy w oczach iskierki radości,
gdy uśmiech rozjaśni twarz.

Nie płacz, że młodość minęła ...
Ona jest wieczna
Tylko ubiera się w nowe szaty.

SZATY DZIECKA - radosne, z falbankami psoty, kolorowe, z łatkami małych potknięć.
SZATY MŁODZIEŃCZE - przekorne, pełne wzlotów i marzeń, krzyczące tęsknotą do wolności.
SZATY DOJRZAŁE - ciepłe i stateczne, dobrze skrojone, czasem tylko z odrobiną odwagi.
SZATY SĘDZIWE - często czarne i smutne, innym znów razem jasne, chroniące przed ostrym słońcem, dodające blasku.

W jakich szatach dziś jesteś?

Może otwórz przynajmniej 
kolorowy parasol MIŁOŚCI ...
                                                                               (Urszula R.)
.............................
Ostatni z trzech wierszy, które dostałam w prezencie urodzinowym od Urszuli ........ oj, sporo czasu minęło, ileż po drodze się wydarzyło, ileż się pozmieniało wokoło ....
W jakich szatach dziś jestem? Ja chyba jeszcze tych MŁODZIEŃCZYCH nie zdjęłam ...... są już w strzępach ale ................. no cóż, dopóki ze mnie same nie spadną będę je nosić ..... na nie czasami zakładam DOJRZAŁE ale mniej stateczne z większą dozą odwagi .... czasami zatęsknię do szat DZIECKA więc je wkładam - oj, ileż tych łatek potknięć dużych i mniejszych naszyte na nich .... .
Ależ Urszulko, czy czerń jest smutna? Ja kocham czerń ..... często jestem w czerni ,,od stóp do czubka głowy,, ... ktoś mnie kiedyś nazwał nawet ,,Czarną Myszą,, (bo ja malutka jestem - 156 cm z tendencją do ,,zdeptywania się,,). Czerń też może być przecież radosna. Zależy jak się na nią spojrzy.


Spokojnej nocy ........                                                                                                                    

sobota, 25 września 2010

To tylko poezja ...

31 sierpnia 2004
Dwie kobiety

Dzisiaj niełatwo obie rozróżnić
mama czy babcia, babcia czy mama
obie są młode i obie piękne
jak dwie rywalki w wyścigu czasu.

Mama - jedna, jedyna na świecie,
co nad kołyską schylona nocą
i zatroskana, pełna czułości
rankiem odchodzi szybko do pracy.

Dziecię wtulone ufnie w kołyskę,
gdy sny rozmarzone przegląda
nie wie, że teraz znowu ktoś czuwa
i rozkochanym wzrokiem spogląda.

Babcia - kochana lecz nie jedyna,
czasem szczęście podwójne mieć można.
Ona nie biegnie szybko do pracy,
ma co potrzeba - choć niezamożna.

Obiad gotuje szybki i zdrowy,
Wie jakie komu przynieść słodkości;
przy tym kolana zawsze gotowe,
by pokołysać nań małych gości.

Cicha, cierpliwa, piosenki nuci,
ciepły sweterek na drutach dzierga.
Z klocków buduje, popycha wózek
i w niej rodziny całej nadzieja ...
                                         (Urszula R.)

Urszulko, dziękuję za  tą poezję dla mnie napisaną ..... inne Twoje wiersze będą w blogu ,,Moje Spotkania ze sztuką,, (jeżeli oczywiście pozwolisz mi na publikowanie Twojej twórczości .... ,,Tylko pieniądz,, przecież już jest:)). 
,,Dwie kobiety,, prezentuję tutaj bo napisałaś dla mnie (,,D,, już jest, pozostały ,,Szaty,, - będą później).
Urszulko, to było dawno .... czy coś z tego pozostało ..... może tylko ostatnie zdanie - we mnie ciągle nadzieja ............. bez komentarza :(
A może Urszulko tylko Ty mnie taką widziałaś ..... przez wielu inaczej byłam przecież postrzegana ...... bez komentarza:(
A może nie dwie kobiety a trzy, cztery były tylko bały się wyjść na ,,światło dzienne,, ..... a może wyszły, są teraz ale nikt ich nie dostrzega ..... .
A może ................................................................. bez komentarza:(
Urszulko, czekam na coś nowego, na kobietę, która jest teraz ..... no to masz wyzwanie przed sobą:)!

Może ten tekst powyżej będzie znowu odczytany jako pesymizm totalny ... a co mi tam .... optymizmu we mnie dużo, nawet bardzo .... niepoprawna optymistka mimo i pomimo .... czasem jednak ciąży ta ,,nadzieja we mnie,, ... czasem chciałabym ... no tak ale kogo to 
obchodzi co ja chciałam, chcę, chciałabym ...... bo we mnie jest nadzieja ... .

Trzeba zakończyć jakimś optymistycznym akcentem .... coś prawdopodobnie poważnego na wesoło.

No, coś w tym jest .... ja miałam przez osiem lat podstawówki same piątki na świadectwach .... o kurde!!! ... Potem już było lepiej:)

Miłego i słonecznego dnia całego

czwartek, 23 września 2010

Wrześniowe SSK ...

Właściwie to takie babskie spotkania kilku jeszczechcącychsięspotykać . Nie są zorganizowane ..... jest tylko rezerwacja stolika, notka na NK czy telefoniczne powiadomienie tych co na NK konta nie mają ... reszta jest spontaniczna ... kto nie ma możliwości przyjścia wpadnie za dwa miesiące (bo nasze spotkania są cykliczne, przed rozejściem się ustalamy datę następnego spotkania).
Kilka zdjęć z wczorajszego SSK ....... tym razem na mikołowskim rynku.

W tle widać wejście do restauracji ,,Rajski ptak,, - stałe miejsce naszych spotkań.


Ktoś może zapytać czy takie częste spotkania mają sens ..... pewnie, że mają sens nawet jeżeli go nie mają ..... nikomu niczego nie narzucamy, do spotkań nie przymuszamy .... serdecznie koleżanki i kolegów z IVa zapraszamy.
Ktoś może powiedzieć, że po tylu spotkaniach nie ma już o czym gadać ..... nic podobnego! zawsze znajdzie się ciekawy temat do rozmowy ..... jest głośno i wesoło ...... no i są oczywiście wspomnienia .... wspomnienia tamtych szalonych lat:)

środa, 15 września 2010

Jak Roseanne ... no prawie






No tak, chciałam tylko filmik usunąć a zaznaczyłam wszystko i poprzedni tekst też znikł ..... filmik usunęłam na wszelki wypadek - dla bezpieczeństwa ..... przeskanowałam 2x komputer - przed usunięciem miałam czysto teraz też no ale dla pewności zlikwidowałam (a tak się namęczyłam żeby go wstawić - język angielski jest mi obcy, na wyczucie wszystko robiłam) ....
 będzie tylko zdjęcie 
 Miałam wczoraj ciężki dzień, nic nie robiłam ... siedziałam i bawiłam się w ,,do kogo jestem podobna,, - wyszło, że do Roseanne Beer (73%) ....prawie jak bliźniaczki ... prawie bo ja jestem młodsza, szczuplejsza no i nie mam jej charakterku.


Miłego popołudnia ... 

Zmiany ....

No to pozmieniałam, namieszałam na moich blogach (jeszcze fotograficzny został) ... a zarzekałam się, że nic nie zmienię (może trochę się bałam, że mi się nie uda) .... spróbowałam, jakoś poszło ... nie wiem czy jest teraz lepiej .... to kwestia przyzwyczajenia.
Nawet sobie edytor postów zaktualizowałam!

A co tam, większe zmiany u mnie są to dlaczego nie wprowadzić ich też na blogach .......... no cóż,
kobieta zmienną jest!

Blog z wydarzeniami kulturalnymi (i innymi takimi) już jest gotowy - zapraszam na wędrówki po imprezach wszelakich.

sobota, 11 września 2010

Zalążek specjalnego bloga ...

Jestem - żyję i rozkwitam ale ...... no właśnie ale na spowolnionych obrotach jestem.
Do tego ,,nad jutrem,, się zastanawiam.
Na pewno w tym ,,jutrze,, będzie Piwnica na Dachu, może nie tak często jak bym chciała ale będzie ... nie na 100% ale tylko prawdopodobnie będzie Twórczy Kącik ..... będzie też szara codzienność ale już nie taka jak kiedyś tam ...... będzie inaczej chociaż niby tak samo ............... zapomniałabym o najważniejszym - będzie Maleństwo, będzie więc pomoc z mojej strony ale tylko tyle ile trzeba.
Dlaczego w moim ,,jutrze,, Piwnica na Dachu na początku? Bo przymierzam się do specjalnego bloga poświęconemu wydarzeniom kulturalnym w tejże Piwnicy (i nie tylko). Oczywiście będą tylko relacje osobiste - będę więc bywać kulturalnie.
Dzisiaj malutka migawka z wczorajszych Łaziskich Spotkań Teatralnych .....
..... więcej w nowym blogu (trochę potrwa zanim go otworzę).
Jedna z piosenek Ewy Błaszczyk (recital NAWET GDY WICHURA)
Miłego dnia całego ....

sobota, 4 września 2010

Wrześniowy misz-masz ....

Napisanie tego posta już tydzień nabiera mocy urzędowej .... po lipcowym ,,małym wielkim bum,, trochę się pozmieniało w moim życiu. Szczegóły pominę .... powiem tylko, że zmieniło mi się ,,spojrzenie,, na wiele rzeczy ...... no cóż, jakieś zmiany w życiu chyba są potrzebne. Nie, nie chodzi o zmianę siebie ... właściwie co by to dało gdybym siebie zmieniła ...... jestem jaka jestem a jeżeli mnie ktoś lubi to z całym ,,wewnętrznym bagażem,, - nie tylko z fajnymi cechami ale i z wadami, niedoskonałościami oraz fanaberiami ........ .
........
,,Co się odwlecze to nie uciecze,, ....... żeby znowu nie odkładać na jutro napiszę dziś choć nie mam nastroju .... dlatego będzie krótko, szybko ale na temat(y).
W tamtym tygodniu dostałam przesyłkę od Alinki - wygrana w zabawie ,,złap 5000,, i prezencik z zabawy ,,podaj dalej,,. Kto zna Alinkę ten wie jakie piękne rzeczy potrafi wyczarować nie tylko szydełkiem.
Zostałam też zaproszona do zabawy blogowej .... zaznaczam, że nie lubię takich zabaw (wręcz nie cierpię) ale zaprosiły mnie osoby, które lubię więc napiszę co nieco na zadany temat.
Wyłamię się jednak z punktu 3 (zasady można znaleźć na blogach osób mnie zapraszających) i nie będę nikogo do niczego ,,wzywać,,. A kto mnie zaprosił? Ściborówka, Muszelka, Niesława, Magdalena, Cerie, Vena i Alinka ... jeżeli kogoś pominęłam to proszę mi przypomnieć!
Krótko, szybko i na temat bez ,,ubierania,, w poezję ... żeby to już mieć za sobą ....
Lubię to co ,,niepojęte,, czyli świat baśni, świat fantastyki, świat magii ... no i i świat poezji ....
Lubię moje nastroje ....
Lubię spotkania z ciekawymi ludźmi ....
Lubię rozmawiać (kiedyś rozmowa mnie przerażała ... teraz chyba nadrabiam:))
Lubię też milczeć (gadulstwo jednak górą) .....
Lubię jak jest trudniej niż łatwiej (pokonywać przeszkody po prostu lubię) ....
Lubię robić ,,coś z niczego,, - taka twórczość mnie kręci ....
Lubię Bieszczady (no cóż, chata bieszczadzka ciągle moim marzeniem) ...
Lubię jak coś się dzieje wokół .... monotonia mnie ,,dobija,, .....
Lubię jak ,,nie muszę,, ....
Można jeszcze długo wymieniać ale ma być 10 to jest tyle bo o tym, że Was lubię pisać chyba nie muszę (właśnie napisałam).
Napisałam tak ogólnie bez wplątywania w to konkretnych osób .... to tylko zabawa przecież.
.............
Dzisiaj na Fecebooku koleżanka ,,wklejając,, Mireille Mathie przywołała wspomnienia ..... Mireille była jedną z ulubionych piosenkarek francuskich mojej młodości .....
Już niedługo na moim blogu będzie candy z % .... ,,podpuszczona,, przez koleżanki postanowiłam podzielić się moją nalewką ...... proszę o cierpliwość.
To może być jutro, za tydzień lub za miesiąc ...... jedno jest pewne - do wygrania będzie ostatnio filtrowana naleweczka. A z jakiej to okazji? Czy zawsze musi być jakaś okazja?
..........
Malutkie pytanko przed snem - jak zrobić by mając 1000 zł wydać 2000 zł i jeszcze zaoszczędzić 3000 zł ..... może ktoś zna sposób ...... .
Spokojnej nocy życzę ......
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...