sobota, 30 listopada 2024

Po pięćdziesiątym roku życia (i nie tylko) ......


Po pięćdziesiątym roku życia nie możesz już tolerować żadnych ograniczeń. Nie możesz znieść za ciasnego stanika i żadnych wymuszonych kolacji ze szwagierką, sprawdzającą kurz w kącikach. Żadnych szpilek i wymuszonych uśmiechów.

Po pięćdziesiątym roku życia, nie masz już ochoty niczego udowadniać. Jesteś tym, kim jesteś: tym, co zrobiłaś i tym, co nadal chcesz robić. Jeśli innym się to podoba, tym lepiej, jeśli nie, nie ma to znaczenia.

Po pięćdziesiątce nie jest ważne, czy masz dzieci, czy nie. I tak będziesz matką: matką własnej matki, ojca, ciotki, która została sama, matką swojego psa lub ulicznego kota, którego przygarnęłaś.

A jeśli tego wszystkiego nie będzie, będziesz swoją własną matką. Bo z biegiem lat nauczyłaś się dbać o swoje ciało, które w końcu zaczęłaś kochać. Nawet jeśli w oczach innych staje się ono coraz bardziej niedoskonałe.

Nie ma znaczenia, że ​​połowa szafy już nie pasuje. Najważniejsze, żeby plecy nie skrzypiały za bardzo, kiedy wstajesz.

Po pięćdziesiątce pragniesz wolności. Wolności powiedzenia „nie”, wolności spędzenia całej niedzieli w piżamie, wolności poczucia się piękną – dla siebie, a nie dla innych. Wolności pójścia własną drogą. Ci, którzy Cię kochają, będą podążać Twoim tempem, inni – swoim.

Możesz głośno śpiewać w samochodzie, nawet jeśli ludzie na światłach będą się na Ciebie patrzeć. Znów możesz śnić tak, jak dawniej, kiedy miałaś dwadzieścia kilka lat i więcej czasu na urzeczywistnienie swoich marzeń.

A teraz, po przeżyciu połowy swego życia w zgiełku, czujesz chęć powolnego smakowania cukru i soli nadchodzących dni...

Irena Renee

(Grafika Lisa Aisato  Sens Istnienia)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cieszę się, że czasami mnie odwiedzasz ...
Dziękuję :)