,,Najhojniej obdarzona czuję się, kiedy ode mnie coś przyjmujesz -
gdy rozumiesz radość, z jaką składam ci dar.
I wiesz, że robię to nie po to, abyś miał(a) u mnie dług,
lecz po prostu chcę, żeby moja znajomość dała owoce.
Z wdziękiem brać - kto wie czy to nie największy dar.
W ogóle nie rozróżniam tych dwóch stron medalu.
Kiedy mi coś dajesz, oddaję ci swoje przyjmowanie.
A kiedy bierzesz ode mnie, taka się czuję obdarowana.,,
(Ruth Bebermeyer)
Jak przyjąć ,,prezent,, jeżeli jedynym odczuciem jest upokorzenie .....
Przemilczeć ..... ?
Uśmiechnąć się do złej gry ..... ?
Zapomnieć ..... ?
Przecież ,,darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby,, .....
No dobra
Uśmiechnęłam się do złej gry,
Nie Przemilczałam ale .....
ale postawiwszy kropkę
.
Zapomniałam ... nie ja mam problem :)
Mam nadzieję, że nigdy nikomu nie sprawiłam przykrości żadnym moim prezentem.
Jeżeli się zdarzyło to z całego serca PRZEPRASZAM!
Przyjemnych Ostatnich Minut mijających już Świąt
Nie biorę odpowiedzialności za mylne zrozumienie czy nadinterpretację tego co autor(ja) miał na myśli!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cieszę się, że czasami mnie odwiedzasz ...
Dziękuję :)