Jako, że ostatnio przemęczona jakaś chodzę postanowiłam wypocząć kilka dni ... może we wrześniu uda mi się wyrwać z domu.
Miałam okazję na początku sierpnia z Janką do Leżajska pojechać ale ...... zawsze musi być jakieś ale?
Może mi się jednak uda pojechać na moje ukochane Podkarpacie naładować akumulatory:)
Na razie muszę (jak ja nie cierpię tego słowa!) trochę ogarnąć ogród .... chwasty cudownie się rozbujały, będzie łatwe i przyjemne pielenie:)
Dzisiaj zebrałam trochę brzoskwiń ...
Te brzoskwinie naprawdę z mojego drzewa ..... z tym drzewkiem fajna historia - moje sąsiadki kiedy były małe wrzucały do mojego ogrodu różne pestki no i z jednej wyrosło małe drzewko, które bardzo szybko miało pierwsze owoce. I tu było zdziwienie bo brzoskwinie piękne, duże, takie jak te ze sklepu, z importu.
Jeszcze są niedojrzałe ale zerwałam kilka na ciasto. Reszta w słoneczku niech dojrzewa.
A ciasto z brzoskwiniami na podstawie przepisu Titanii robiłam (w piątek Ania z jabłkami upiekła) ...
Dzisiaj byłam też z Janką na ostatnim wakacyjnym wypadzie rowerowym. Okolice mamy naprawdę urocze. Tylko po takich drogach trzeba rower prowadzić niestety ....... mimo to przyjemnie było.
Bez Demotywatorów nie ma posta ........ dzisiaj dwa ale dlaczego te nie mam już siły pisać ...... będzie dopisek o ile nie zapomnę:)
Na dobranoc Beata Rybotycka ......
Oj, teraz to ja żałuję że za daleko mieszkam
OdpowiedzUsuńbo bym ci nie przepuściła tych brzoskwiń i ciasta.
Danusia jedź i ładuj swój akumulator
Brzoskwinie takie apetyczne,placek musiał być pyszny..wycieczka rowerowa to samo zdrowie..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńciacho apetyczne...brzoskwinki też .Pozdrawiam serdecznie..
OdpowiedzUsuńBardzo lubie te owoce! Te z Twojego drzewa wygladaja wyjatkowo apetycznie... A ciasto! Chetnie bym sie wprosila;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Brzoskwiniowe crumble!? zaskoczyłaś mnie! na pewno było przepyszne! zazdroszczę ci tych wspaniałych własnych brzoskwiń! fajnie, ze skorzystałas w przepisu :)
OdpowiedzUsuńdrugi demot - super! wiem coś o tym ;)
OdpowiedzUsuńAleż one apetycznie wyglądają - jaka szkoda że ja tak daleko mieszkam bo zrobiłabym napad na nie - mniammmmm :)
OdpowiedzUsuńMniam, ale apetyczne brzoskwinie i ciasto, mniam
OdpowiedzUsuńpozdraawiam
;) nooo... polecam randap do ogródka i ulrop :)
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała naładować akumulatorki, bo to lato było paskudne, dla mnie;)
OdpowiedzUsuńA brzoskwinie pysznie wyglądają;)
Dziękuję! Ja muszę wyjechać na kilka dni bom trochę przemęczona ... albo na wschód albo na zachód Polski ... no to teraz mam dylemat:)
OdpowiedzUsuńAż się sama dziwię, że to drzewko tak pięknie owocuje ... przecież to samosiejka!
Mi, ja nie używam randapu ... chwastotrawa już skoszona:)
Spokojnej nocy Wam życzę ...
Brzoskwinie, ciasto mmmm wszystko wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńNad morze Danusiu się nie wybierasz przypadkiem ?
PS. Przyzwyczaiłam się do demotywatorów u Ciebie ;)
BARDZO CI ZAZDROSZCZĘ TEGO DRZEWKA, u mnie nawet jabłka jakies takie...byle jakie, pospadały i nic
OdpowiedzUsuńa co tam bedziesz ogarniac przyjdzie zima to zobi to za ciebie ;) ;) ;)
OdpowiedzUsuńMniam, mniam! Chyba jutro zrobię ciasto :)
OdpowiedzUsuń