Czas goni nieubłaganie ... jesteśmy już bliżej niż dalej końca roku.
Po zastoju wakacyjnym w końcu coś zaczęło się dziać.
Dobra decyzja z zapisaniem się na Uniwersytet Trzeciego Wieku.
Jak już wspomniałam jeden wyjazd za nami (TUTAJ fotorelacja) ... gdyby ktoś miał wątpliwości czy warto wybrać się do Muzeum Śląskiego zapewniam, że warto.
Za nami (słuchaczami U3W) Koncert Kameralny (fotorelacja TUTAJ).
Wieczór w wyjątkowo miłej, radosnej atmosferze spędzony :)
Dzisiaj urodziny Małgosi, młodszej wnuczki ... nawet nie przypuszczałam, że można sprawić dziecku tyle radości szydełkową maskotką. Karolina na swoje urodziny smoka dostała.
Trochę ,,leniwa,, z wiekiem się zrobiłam ale ... ale czasami wpadam w twórczy trans. Wtedy jestem tylko ja i to co ,,na warsztacie,, wtedy robota w rękach mi ,,się pali,,. Tak było właśnie ze słoniem, tak było też z dyniami - jedna skończona druga już na drutach.
Gdyby wszystko się tak robiło ..... ech, już się nie chce tak jak kiedyś :)
Jako że goście dzisiaj przyszli w odwiedziny wyjęłam z barku likier miętowo-czekoladowy ... test smakowy wyszedł pozytywnie, likier pyszny, powiem więcej - rewelacja!
Październik ciekawie się zaczął ... oby tak dalej!
...................................................................................................................................................................
Nie biorę odpowiedzialności za mylne zrozumienie
czy nadinterpretację tego co autor(ja) miał na myśli!
Dynie - Bomba! szydełkowe robiłam, ale na drutach... musze kiedyś spróbować :)
OdpowiedzUsuńPodobno mieszkam w woj. śląskim ;), ale jakoś nam daleko do tego śląska. Chyba trzeba odwiedzić te muzeum skoro polecasz. Pozdrawiam.
Fantastyczne dynie :-) Ślicznie razem wyglądają różne kolory.
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent dla wnusi :-)
Pozdrawiam serdecznie.