Wszystko podobno ma sens nawet jeżeli wydaję się, że nie widać w tym sensu .... od ponad sześciu lat próbuję ,,stworzyć,, grupę osób, których łączy jakaś wspólna pasja ...... najpierw były Warsztaty Rękodzielnicze przy KPK ,,Praca,, /za reklamy wyskakujące po otwarciu linku nie odpowiadam:) (spotkanie osób bezrobotnych na zajęciach twórczych .... na naszym koncie mamy dwa kiermasze!) ..... Prowadziłam też w ramach projektów klubu ,,Praca,, warsztaty w Czerwionce-Leszczynach i Katowicach.
Potem nastąpiło usamodzielnienie i zmiana nazwy na Kółko Rękodzielnicze (owocem spotkań była wystawa w bibliotece oraz zrobienie ponad 150 kurek szydełkowych dla chorych) ...... niestety spotkania twórcze przerodziły się w spotkania ,,by się spotkać - pochwalić i poplotkować ..... wspólnego działania zabrakło. Dla mnie to sensu nie miało więc zrezygnowałam. Nasze spotkania odbywały się w byłym domu katechetycznym przy parafii .... jeżeli przy parafii to ,,dewotki i babcie moherowe,, ..... totalna bzdura!!! niestety tak nas kojarzono.
Jednak chęć twórczych spotkań zwyciężyła i poszłam do MDK (to była spontaniczna decyzja) zapytać o możliwość i sens czegoś takiego. Dostałyśmy salę (obiecaną szafę dopiero teraz) no i zaczęło się ........ niestety z początku miałam powtórkę z rozrywki ............ jestem ciekawa jak będzie dalej ..... ciągle przeważa wolna amerykanka ... mamy ogólny plan na cały rok ... kartki będziemy robić na pewno, nie wiem czy wianki wypalą .... chyba aniołki z makaronu bardziej Panie pociągają ............ zobaczymy jak będzie dalej.
Miałam tylko dać link do Twórczego Kącika na blogu ,,kulturalnym,, a się rozpisałam .....
Lubię te nasze środowe spotkania ale ..... no właśnie ale musi na nich coś się dziać i musi z nich coś wynikać ...................... przychodzenie dla samego tylko siedzenia nie ma sensu.
Miłego weekendu .....
Danusiu,
OdpowiedzUsuńmy też czasami siedzimy na spotkaniach, czasami tworzymy, wszystko zależy od "pałera" hihihi
Życzę Ci, aby spełniło się jednak Twoje marzenie :-)
A jak znajdziesz czas, to zapraszam do mnie na sabat :-)
Wiem, wiem ... czasami nie ma się ochoty na czegoś tam robienie więc się nie robi .... nie o takim ,,nicnierobieniu,, myślałam ...
OdpowiedzUsuńMnie chodzi o przychodzenie na spotkania tylko posiedzieć bo fajne towarzystwo ... by sobie posiedzieć i poplotkować to są inne kółka przecież .....
Plotkarskie spotkania wzajemnej adoracji mnie nie interesują:)
Lena ja mam trochę za daleko na Wasz sabat .... dziękuję za zaproszenie:) ... jak się zdecyduję to wiosną może wpadnę:)
Danusiu ja chodzę na spotkania u nas na osiedlu zorganizowałyśmy takie niby warsztaty artystyczne. Jest nas nie dużo bo +/- 8 Podoba mi się to, że każda z nas umie coś innego i wymieniamy doświadczenia. Jest kawka jest ciacho dużo śmiechu, plotek i satysfakcji z wykonanych prac. Trzymam kciuki co by Twoje spotkania wypaliły:* A jak nie to zapraszam do siebie:*
OdpowiedzUsuńMyślę, że takie działania mają sens, tylko trzeba zebrać kreatywną grupkę. Może jak wieść o takich spotkaniach się rozejdzie, to dołączą do was ludzie chcący "coś" robić, a nie plotkować przy herbatce ;)
OdpowiedzUsuńMoje Czarownice na piątkowych zlotach też czasem są przeze mnie zamęczane różnymi "zadaniami"... Nie co tydzień, ale cieszę się, że wyrażają chęci, bo to całkiem zdolne kobietki. Tylko impulsu im potrzeba :)
Życzę powodzenia w tworzeniu Art-grupy :*
Magda, u nas tez każda coś innego potrafi ... również wymieniamy się doświadczeniami.
OdpowiedzUsuńU nas też jest gwarno i wesoło ... .
W czerwcu powiedziałam ,,dość,, ale ... spotykamy się dalej ... .
Mnie chodzi o coś więcej ... żeby coś z tych spotkań wynikało .... każda robi swoje, to co lubi ale robimy też coś wspólnie ... mam nadzieję, że wypali wspólne robienie kartek ...
Nas jest +/-6 ... dobrze jest ...
Karola, wiem, że takie działania mają sens ... mamy kreatywną grupkę ..... nie chwaląc się to jesteśmy wszystkie zdolne i pracowite ale ... zawsze jest jakieś ale ... ja nie jestem żadnym instruktorem, nie potrafię też narzucić niczego ... może gdyby była konkretna współpraca Domu Kultury z nami to były by i zadania i .... i było by tak jak ja to widzę ... może wystawy jakieś można było zorganizować albo kiermasze ale ...... no właśnie, jakieś konkretne, mobilizujące zadania, drobne zadania do wykonania wspólnymi siłami ....
OdpowiedzUsuńAle ze mnie maruda!
Po nowym roku coś wymyślę:)
Dobrze jest .... będzie lepiej:)
Życzę Ci Damurku, żeby Twoje marzenie o kreatywnym kąciuku spełniło się.
OdpowiedzUsuńja też wolę robić niż tylko gadać ;) powodzenia Danuś!
OdpowiedzUsuńTrzymam za klubik kciuki, a by sie udało:)
OdpowiedzUsuńAch, a mnie brakuje choćby takiego twórczego kącika w naszym miasteczku...dlatego to Wasze spotykanie z pewnością już jest czymś dobrym, a czy stworzycie z tego coś więcej...pytanie, o jakie "coś" w ogóle chodzi???
OdpowiedzUsuńŻyczę byś ten sens ondalazła...i cieszyła się z tego co już jest :)
Powodzenia
Pytanie o sens jest trochę przewrotne ...... wiem, że takie spotkania mają sens ... jak najbardziej!
OdpowiedzUsuńMnie też brakowało czegoś takiego w naszym miasteczku więc ,,powalczyłam,, - mamy lokal, są chętne osoby więc czegóż jeszcze chcieć ...... rozwijać to co mamy w dobrym kierunku:)
Dziękuję za wsparcie!
hmmm moze kobitkom brakuje motywacji,mnie sie podoba taki pomysl to bardzo wazne zeby sie gdzies spotkac,wyjsc,gratuluje zdrolnosci organizacyjnych ,najwazniejsze zeby nie tracic nadzieji :)
OdpowiedzUsuńŻyczę więc dobrych pomysłów jeszcze przed nowym rokiem, zapału, nowych przyjaźni i pięknych owoców Waszych spotkań.
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita. Pozdrawiam serdecznie!
Fajnie jest zrobic pozyteczne z przyjemnym. Jesli panie lubia jesc ciastka i plotkowac, to czemu nie? Przeciez to maja byc mile spotkania? Gorzej jest ze wspolna praca, ale to dlatego, ze wlasnie kazda z nich co innego lubi robic. ktos kocha szydelkowac, ale ktos inny znow tego nienwidzi, za to uwielbia robic na drutach. Nie latwo w takim gronie o kompromis. Hm....natomiast warto znalezc cel spotkan. Ten pomysl z kurczakami dla chorych to swietna motywacja. Moze znowu trzeba znalezc/wymyslic jakis charytatywny cel????? No i nadac rozglos! Wielka Orkiestra swiatecznej pomocy? Na dobra sprawe serduszka mozna robic w roznych technikach......i jaki cel! Danusiu -ja mysle, ze listopad ci jakos nie sluzy w tym roku....mam nadzieje, ze grudzien odmieni twoj nastroj calkowicie! Glowa do gory!
OdpowiedzUsuńDanusiu działasz jak burza - to wspaniały pomysł na tego rodzaju spotkania. Myślę, że jak będziesz stanowcza, to wszystko się ułoży. Panie potrzebują kogoś stanowczego, kto nimi pokieruje...ale luzu też im trochę zostaw. Mnie się wydaje, że kobiety mają w sobie, oprócz chęci pomagania innym, również potrzebę spotkań "plotkarskich" w sensie luźnych i wesołych rozmów.Trzymam kciuki za pomyślne spotkania i "wyrobienie normy" na zbożny cel!!!! Pozdrawiam serdecznie,pa.
OdpowiedzUsuńO jak ja bym chętnie zajrzała na takie spotkanie... Byłam raz zaproszona na podobne .Panie zaprosiły mnie z takim mini pokazem jak zrobić coś z "niczego"było wspaniale....Zapraszam do mnie http://zdnakuferka.blogspot.com/search/label/WYMIANKI
OdpowiedzUsuńOj szkoda Danusiu nie mieszkamy bliżej. Oj co ja bym dała za takie spotkania i tworzenie ślicznych rzeczy w śród koleżanek mających takie samo spojrzenie na świat jak ja. Podziwiam Cię za to ze chcesz pomagać innym i poświęcasz swój czas. Takich osób jak Ty jest bardzo mało. A plotki tak jak Ciebie mnie nie interesują.
OdpowiedzUsuńCałuski
Dziękuję Wam za swoje opinie na temat sensu takich spotkań ..... widzę, że mamy bardzo zbliżone zdanie na ten temat.
OdpowiedzUsuńTakie spotkania mają sens, ba! takie spotkania są potrzebne dla osób twórczych ...
takie spotkania nie mogą być spotkaniami wzajemnej adoracji czyli słodkie chwalenie a konstruktywna krytyka odrzucana ...
na takich spotkaniach kawa i gadanie o ,,dupie Maryni,, jest dodatkiem a nie celem spotkań ...
spotykamy się by coś robić (nieważne czy to szydełkowanie czy drutowanie czy haftowanie czy scrapowanie) ... wiem, wiem czasami się nie chce nawet robótki wyciągać ... każdemu zdarza się ,,niemoc twórcza,, ale przychodzenie na takie spotkania by sobie posiedzieć w miłym towarzystwie jest nieporozumieniem (od siedzenia są inne kółka:)) .....
no i ważna sprawa - jakiś cel ... ,,bezcelowe,, spotkania tylko na dzieleniu się swoimi pasjami i chwaleniu się swoimi pracami w MDK nie mają większego sensu ... i tutaj jest ,,pies pogrzebany,, - nie jest łatwo robić coś razem jeżeli ktoś z grupy się wyłamuje bo ....... nic na siłę dlatego jest jak jest ..... jeżeli nie ma przynajmniej podobnego spojrzenia na jakiś temat to nic się nie da zrobić ...
tym bardziej nic ,,na siłę,, nie mogę wprowadzać bo ... no właśnie - gdyby była sensowna współpraca z MDK wtedy było by troszkę inaczej ... do tej pory ,,jesteśmy bo jesteśmy,,
A tak na marginesie ... dla osób myślących, że na tym zarabiam ... totalna bzdura! nie mam z tego ani grosza ...
Pożyjemy, zobaczymy czy w 2011 jeszcze będziemy .....
Wcale nie mam ,,górnolotnych,, nieosiągalnych dla innych wymagań ..... jeżeli poświęca się czemuś czas to trzeba ten czas wykorzystać!
I jeszcze jedno ... Ktoś kto się w domu nudzi na takich spotkaniach też się będzie nudził!
Danusiu jak ja Ci zazdroszczę takiego samozaparcia !!!! Ja chciałam stworzyć coś takiego u nas, ale na moim "chceniu" się skończyło, niestety. Szkoda, że mieszkasz tak daleko !!!! Ileż można by zrobić coś z osobą tak kreatywną jak Ty !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWitaj! Miło poznać Ciebie i Twoją twórczość :) A dzieje się u Ciebie dzieje, w różnych tematach, technikach, a nawet wymiarach - nie wiem, który blog przeglądać? :) Muszę poświęcić na to więcej czasu :)
OdpowiedzUsuńTymczasem odpowiem, że też marzy mi się chatka (a raczej domek), bo na razie mam tylko mieszkanie. A Bieszczady potrafią czarować swoim urokiem, oj potrafią - zwłaszcza złotą polską jesienią... ale mają też swoje wady... mieszkanie na tzw. "końcu świata" bywa trudne... ale to tylko "bywa" :))))
u nas nie ma takiego T. Kącika. wiesz Danuśka, to jest dobry pomysł . aż mi się chce takie cudeńka tworzyć z myślą, że to ma służyć i pomóc komuś.
OdpowiedzUsuńzmienię tylko tematykę kartek i jestem gotowa do takiej działalności, a jeszcze przy tym czegoś nowego nauczyć się od innych zdolniejszych kobiet ...jestem za.
Witaj :) Według mnie takie spotkania mają sens. Sama jestem członkiem takiej "tworzącej" grupy. Nasze spotkania odbywają się w bibliotece, a grupa liczy przeciętnie pięć osób, za to bardzo chętnych do pracy. Początki bywały różne, jak było robienie biżuterii były tłumy ;) Obecnie można powiedzieć, że wyklarowała nam się grupa. Zawsze coś stworzymy, poinspirujemy się wzajemnie i poplotkujemy ;) A tak naprawdę zaczęło się wszystko przypadkiem, od: "a może byśmy tak razem coś zrobiły..." Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że serdecznie dziękuję za odwiedziny i mocno trzymam kciuki za powodzenie twórczego kącika! :)
OdpowiedzUsuńDanusiu,jaka szkoda ze to tak daleko....mnie by nic nie powstrzymalo zeby do was dolaczyc!!!! Trzymam kciuki zeby wszystko rozkrecilo sie po Twojej mysli :*
OdpowiedzUsuńJeśli to jest szansa na rozwój i poznanie nowych ludzi i doświadczeń - dlaczego nie? Wierzę że jeśli tylko będzie dobra wola, na pewno się uda :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńgratuluje i podziwiam! sila,upor,checi i na pewno wszystko sie uda:)fajnie miec takie miejsce,gdzie sie robi co sie lubi,a ze czasem to tylko ploteczki...tez fajnie:)pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń