,,Ponieważ stan nasz jest taki, że lepiej, by go nie było,
zatem wszystko, co nas otacza, nosi jego ślady -
dokładnie tak jak w piekle wszystko trąci siarką -
albowiem wszystko jest zawsze niedoskonałe i złudne,
wszystko, co miłe, splecione z niemiłym, każda rozkosz tylko połowiczna,
każda przyjemność sama się niszczy,
każdy środek zaradczy, do którego uciekamy się co dzień,
co godzinę w biedzie, co chwila nas zawodzi i odmawia służby,
stopień, na który wchodzimy, jakże często się załamuje (...),
jednym słowem jesteśmy jak Fineasz,
któremu harpie kalały każdą potrawę czyniąc ją niezdatną do spożycia.,,
(???)
Nie pamiętam czyje to słowa ... zresztą, czy to takie ważne ...
Po prostu ostatnio tak się czuję ... czuję się ,,połowicznie,, ... nic na to nie poradzę ... .
Trzeba mi ten stan przeczekać ... nie mam zamiaru na siłę się wyciągać ... zresztą, sama i tak nie dam rady.
Już nie nadążam ... odstaję od tego ,,szybkiego tempa życia,, ... za dużo mi się też zwaliło na plecy obowiązków ... za dużo obowiązków i za dużo wymagań ... .
No cóż, żeby całkiem nie paść przygnieciona tym wszystkim ,,muszę,, (jak ja nie cierpię tego słowa używać ... nie znalazłam na szybko innego) zwolnić, przyhamować ... .
Dziękuję Wszystkim, którzy rozumieją ten mój ,,połowiczny,, stan (a rozumieją Ci, którzy ,,posmakowali,, tego paskudztwa ... Ci, którzy z boku stoją zrozumieją dopiero jak sami doświadczą ... niestety) ... dziękuję Wszystkim, którzy mają do mnie cierpliwość ... dziękuję Wszystkim, którzy mają dla mnie dobre słowo ... dziękuję Wszystkim, którzy się ode mnie nie odsunęli ... .
Przepraszam Wszystkich, którzy chcą dobrze mówiąc mi ,,dasz radę,, ,,trzymaj się,, ,,będzie dobrze,, ,,jesteś silna,, za to, ze się czasami wściekam:)
Jeszcze niedawno sama tak innym mówiłam nie zdając sobie sprawy, że te słowa wypowiadane w dobrej wierze mogą czasem rozdrażnić:)
Jednego słowa staram się wobec innych nie używać i sama nie chcę go słyszeć - ,,musisz,, ... człowiek nic nie musi ... jeżeli chce! .... no właśnie a ja go wyżej użyłam wobec siebie ..... napiszę więc teraz inaczej - chcę zwolnić, przyhamować ... .
(Jedyne czego człowiek nie chce a musi to umrzeć)
Dobra! Dam radę trzymając się bo jestem ciekawa czy będzie dobrze ... no i jestem silna przecież:)
No to hamuję, zwalniam, wrzucam na luz ... .
To wcale nie jest narzekający post zdołowanej blogowiczki .... to tylko fakty, które przedstawiam ... a przedstawiam je z lekkim humorem, który mnie jeszcze nie opuścił ... .
Miałam dwa wyjścia (może jest więcej ... ja miałam dwa) -
albo dalej milczeć
albo w zarysie przedstawić co jest ze mną ,,grane,,
No to przedstawiłam w zarysie ... szczegóły nie są ważne ... jest jak jest ... no cóż:)
Chciałam jeszcze podziękować za wszystkie życzenia, kartki i prezenty ...... przepraszam. że jestem w tym roku bardziej ,,połowiczna,, niż norma moja grudniowa przewiduje ...
(prezentami pochwalę się w późniejszym terminie).
(prezentami pochwalę się w późniejszym terminie).
No cóż ... miałam tyle planów, tyle pomysłów do zrealizowania i ... i nic ... to co pozaczynałam dokończę ... później dokończę i zrealizuję co zaplanowałam ... jakoś tak wychodzi, że mi ostatnio mało co wychodzi:)
To tyle na dziś ... na razie życzę miłego dnia całego ....
to ja sobie tu grzecznie poczekam na Ciebie...
OdpowiedzUsuńaż wszystko będzie ok, a Ty będziesz spokojna i wyluzowana.
Trzymaj się cieplutko!
Kochana , aj z tych co wiedzą co to za stan :/
OdpowiedzUsuńBorykam się z tym od .....
Trzeba przeczekać ....
Przytulam mocno.
Danusiu ja też jestem połowiczna, ale ciągle sobie mówię że w Nowym Roku będzie lepiej. Mam przynajmniej taka nadzieję...
OdpowiedzUsuńDanusiu całym sercem jestem z Tobą.
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię bardzo ,bardzo mocno.
wesołych swiat Danusiu!!!!1
OdpowiedzUsuńSerdecznych spotkań rodzinnych,
OdpowiedzUsuńpukania do drzwi,
przyjaznych twarzy,
dużo radości,
serdecznych objęć, pocałunków,
szczęśliwych wspomnień,
aby Święta były właśnie tym,
czym powinny być - odrobiną ciepła w środku zimy,
światłem w mroku..