,,Nie mam idealnego domu, wprost przeciwnie ... nie mam idealnego ogrodu, wprost przeciwnie ... nic co robię nie jest idealne ................... nie mam idealnego życia bo nie jestem idealna ........... nie jestem idealna ale ... ale mam ciekawe życie,, - taki komentarz pod pewnym postem napisałam niedawno.
Zmęczona jestem ..... coraz bardziej jestem zmęczona ale przynajmniej będę mogła spokojnie kiedyś w lustro spojrzeć ... spokojnie, z czystym sumieniem.
Dobra, nieważne ....
Dam radę ....
Od dziecka daję sobie radę ....
Zmęczona jestem ale wiem, że dam radę .....
Myślę, że nawet dociągnę do wieku sędziwego i będę mogła robić (świadomie lub nieświadomie) to co lubię.
Świadoma, że mogę jednak nie dociągnąć już teraz coraz więcej robię to co mnie kręci ... coraz więcej bo tak w 70%, reszta to przymus szarości dnia ..... chyba nie da się osiągnąć 100% przyjemnego:)
Tyle na dzisiaj ... chciałam więcej napisać bo nazbierało mi się tematów ale ostatnio jakoś wyjątkowo zmęczona jestem ...... nie jestem idealna, mam prawo być zmęczona.
A to temat na osobny post ..... może napiszę a może nie bo uznam, że nie warto.
Mało tutaj bywam ..... ostatnio więcej robię niż myślę, na Robótkowym częściej teraz jestem:)
Myślę mniej, za to działam więcej tak jak czuję bez planowania ...... :)
Zdjęcia nie moje, z netu ściągnięte ...
Na instrumencie żadnym nie gram niestety ... :)
" chyba nie da się osiągnąć 100% przyjemnego:)"
OdpowiedzUsuńDać, to się da, to tylko kwestia świadomości...
Dało się 70%, a są i tacy, co w podobnych okolicznościach osiągnęli by np. 10%.
Jakby wsadzić dwie osoby w podobny scenariusz życia, to każda z nich osiągnie inny wynik, bo to nie zależy od scenariusza wyjściowego, ale od tego jak my sami na ten scenariusz wpływamy, a to zależy właśnie od świadomości. :)
To co nieprzyjemne, też czemuś służy, jest częścią nas, daje w kość, bo jest odrzucane, niekochane, nierozumiane, nieakceptowane....
Zachowuje się więc jak małe dziecko, które tupiąc nóżkami domaga się uwagi i zaspokojenia swoich potrzeb.
Kiedyś Ktoś mi powiedział coś takiego ,,Ciebie wypuścić na pustynię to przeżyjesz ... o ile cię skorpion nie dziabnie,, ..... :) Scenariusza czasem nie da się zmienić ale można mniej lub więcej ,,poprawić,, można wpłynąć na niego swoją świadomością (i doświadczeniem).
UsuńMasz całkowitą rację - to co nieprzyjemne też czemuś służy, czasem nieprzyjemne okazuje się dla nas korzystne ale o tym dowiadujemy się po czasie (wiem ze swojego doświadczenia).
Po co 100% przyjemnego ... wystarczy 99% ...... przepraszam, żartowałam:)
Czy to ostatnie zdanie do mnie się odnosi (do moich postów w tym tonie pisanych)?
:)Nie, nie do Ciebie, tylko do tych nie miłych rzeczy, które kopią nas czasami w tyłek, żebyśmy zwrócili na nie większą uwagę, żebyśmy je czasami ukochali...:)
UsuńPrzepraszam, że tak dwuznacznie to wyszło :)
A wiesz, że niektóre z tych nieprzyjemnych polubiłam? Inaczej się nie da w moim przypadku:)
UsuńTo ja przepraszam, że za pierwszym razem tak odczytałam ... dlatego czytam kilka razy:) ... kiedyś moimi postami chciałam zwrócić uwagę na moją sytuację ..... teraz to są zwykłe przemyślenia oparte na faktach bez ,,wołania o pomoc,,.
Wyszło ,,dwuznacznie,, ale ciekawie ... :)
Miłego poniedziałku:)
Dziękuję i wzajemnie :)
UsuńMnie też uczyli cały czas, że mam sobie dawać radę... I co, i nie zawsze sobie daję! Nie jestem wcale tak silna, jak inni o mnie myślą i nie robię wszystkiego tak dobrze, jak niektórzy sugerują... Ale ludzie niestety często oceniają innych przez stereotypy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie nikt nie uczył, że mam sobie dawać radę ... sama się tego uczyłam:) Nie, nie zawsze sobie daję radę (jutro mija dwa lata jak ,,pękłam,,) nie jestem wcale aż tak silna ale ..... ale mnie do tego sytuacja ,,zmusza,,. Masz rację, ludzie przez stereotypy oceniają a tych durnych stereotypów jest jak ,,mrówek,,:)
UsuńPozdrawiam:)
a ja bym tak chciala 100% wszystkiego, moze bylabym szczesliwaa moze nie ale tak od czasu do czasu chyba by sie przydalo, no prosze ile to kobieta misi na sobie dzwigac ,:) :) :)
OdpowiedzUsuń