.............. może nie ,,Kurna Chata,, ale ........... coś w tym rodzaju. Nie marzę o pałacu, wypasionej willi ale o zwykłym domku - moim i tylko moim gdzie mogę robić to co chcę.
Dzisiaj miałam piękny sen - kupiłam stary dom ... korytarze jak z horroru ale za to dużo pokoi, pokoików, pomieszczeń ...... kurcze, jak ja lubię te sny - dom do remontu ale z przestrzenią życiową.
( .................. tu tekst o mojej obecnej, nieciekawej sytuacji mieszkaniowo-życiowej - tekst nudny więc go nie ma ..................)
.............................
W tamtym roku wysłałam w drogę album ... wędrasia ... tytuł - ,,A mnie się marzy,, ... dom ... .
A tak na marginesie - wędraś powinien już dawno do mnie wrócić ... zaginął gdzieś ... jestem ciekawa czy go jeszcze zobaczę.
Jak zakochałam się w Bieszczadach ... moim marzeniem nr.1 jest właśnie tam zamieszkać ... mój drugi wędrujący album do tego nawiązuje.
I na marginesie - ten wędruje jak powinien ... gdzieś za pół roku do mnie wróci (chyba, że znowu ktoś zawali sprawę ... tfu, odpukać).
...........................
Czy koniecznie Bieszczady? No nie ale ... jednak Bieszczady - przestrzeń, wyciszenie, piękno przyrody ..... itd. ... kto tam był ten wie o co mi chodzi.
Kosmos czy ocean to też przestrzeń i wolność ... wybieram jednak grunt pod nogami ..... chatę w Bieszczadach ... marzenia się spełniają ... a może moje też się spełni ... ech, marzenie.
Trzy chaty bieszczadzkie ..... te mi się bardzo podobają ..... zdjęcia ściągnięte stąd
Jest też taka chata do której często zaglądam klikając na blog Jagody - Chata Magoda - może kiedyś będziecie mnie też tak odwiedzać ............... ech, marzenia ........... nie pałac, nie willa ale wiejska chata - prosta, skromna ale .......... z przestrzenią życiową .......... dobra, już nic nie mówię.
....................
Nie myślcie, że nic nie robię tylko marzę ...... nad prezencikiem wymiankowym teraz siedzę ... ,,zmuszam się,, do zrobienia kilku karteczek - w tym roku cieniutko będzie .............. skończyłam Kariusa - cholera się zwija chociaż szydełkiem obrobiłam, muszę coś z tym zrobić ......... do kompletu jeszcze czapeczkę robię - zastanawiam się czy z daszkiem czy z ,,klapkami,, na uszy .................. a, i parę serduszek jeszcze do wykończenia czeka ............. chyba tyle grubszych, robótkowych spraw ............... to tyle na razie.
.......................
Dziękuję, że o mnie nie zapominacie .......... miłego dnia całego i każdego następnego życzę.
Życzę ci mój kochany Damurku spełnienia tych najpiękniejszych snów o własnym wiejskim domku. A sobie życzę znaleść w skrzynce zaproszenie na parapetówkę:)
OdpowiedzUsuńOj Damurku mamy takie same marzenie, może nie koniecznie w Bieszczadach ale własny domek jak pięknie napisałaś z przestrzenią życiową ...
OdpowiedzUsuńCóż póki co marzę na razie jak Ty, ale kto wie może uda się nam zrealizować te marzenia czego Tobie i sobie życzę
Kochana Danusiu, trzymam za ciebie kciuki. Warto mieć marzenia, ale to chyba wiesz, więc nie poddawaj się. Może kiedyś zorganizujesz spotkanie scrapowe w swojej własnej chacie gdzieś w górach z dala od zgiełku? Ja w to wierze! I przesyłam ci ciepłe słowa, buziaki i co tam jeszcze chcesz, byle by ci się ciepło na serduszku zrobiło :****
OdpowiedzUsuńDanusia, kolejny raz widzę w Tobie pokrewną duszyczkę , jaka szkoda, że mieszkamy tak daleko od siebie .. Dokładnie rozumiem, o czym piszesz .. Życzę Ci by Twoje marzenie się spełniło, bo jest takie piękne ;* Sama marzę od dawna o domku takim własnym, by zamieszkać tam z własną rodzinką, ale to i fundusze potrzebne i trzeba mieć tą rodzinkę, jeszcze trochę czasu mam. Dawno temu byłam w Bieszczadach, bardzo mi sie podobało, tak zaczeła sie moja przygoda z górami, jednak Tatry wygrały;) I ja marzę o takim drewnianym chociaż w srodku lub z akcentami góralskimi domku w Zakopanym..Ahhh a teraz przesyłam Ci z nad morza cieple pozdrówki, buziaczki i uściski ;*
OdpowiedzUsuńHala, Kasandra,Enthia, Duś, dziękuję ... jak miło, że jest ktoś kto mnie rozumie. Wprawdzie jestem PNW (pani na włościach) ale ... ale ten dom mam narzucony (durne stereotypy) ... mam dom ale ... od ponad 20 lat ściskamy się na małej powierzchni ... wprawdzie dom jest mój ale ... nie będę niczego wyrywać siłą ... w takim domu to nie normalne życie to ...... no cóż, jest jak jest ... ech, marzenia.
OdpowiedzUsuńDziękuję ... pozdrawiam:)
Fajnie jest mieć marzenia ! Mówią, że jak bardzo się chce.... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaria, bez marzeń nieciekawie by było ... chociaż z głową jestem w chmurach to jednak nogi stoją twardo na ziemi ... .
OdpowiedzUsuńKto wie, może zrobimy kiedyś spotkanie scrapkowe w mojej cudownej chacie bieszczadzkiej ... może.
Klaudia, dziękuję za morskie pozdrowienia ... morze to też przestrzeń ... morze też piękne ... wolę jednak Bieszczady:)
Och, sama też się rozmarzyłam...:)
OdpowiedzUsuńJak nas wiele z podobnymi marzeniami! W kupie siła, więc wierzę, że wszystkim nam się marzenia o domkach spełnią!
OdpowiedzUsuńJa też do tych marzeń się dołączam i trzymam za ich spełnienie, dla nas wszystkich, kciuki!
OdpowiedzUsuńA tymczasem- pozdrowienia z Mazur
No wiec tak: Karius ma się zwijać - bo taka jego uroda.
OdpowiedzUsuńA chata w Bieszczadach - super marzenie(też miałam takie i nawet mam chatę do remontu). Przyroda, przyroda i przyroda. Może tak: kiedy dwadzieścia parę lat temu podjęliśmy z meżem decyzję, że opuszczamy Kraków i przenosimy się na prowincję (miejscowość to brama do Bieszczad), pewien mądry pan mi powiedział: "czyste powietrze i piękną przyrodę będziecie tam na pewno mieli, jednak medycyna jest zdecydowanie na niższym poziomie..." Dziś wiem, że jego słowa były prorocze.
Jednak marzenia trzeba mieć - bo trzymają człowieka na powierzchni.
Oj, w kupie siła ... marzenia o domku się spełnią - jak nie w tym życiu to w jakimś innym ...
OdpowiedzUsuńMazury też piękne, bardzo piękne ...
a o mojej mieścinie ktoś kiedyś powiedział - ,,przedsionek piekła,, (kopalnia, huta, elektrownia ... teraz już nie jest tak źle ale ...)
brama Bieszczad ciekawie brzmi, na pewno jest tam pięknie .... .
eee, zakochaj sie w Kaszubach, bedę miała bliżej:)
OdpowiedzUsuńOj, Kaszuby też piękne ... jako dziecko byłam ... no cóż, jestem stała w uczuciach ... zdecydowanie dom w Bieszczadach ... ale nie mów nigdy nigdy więc ... kto wie.
OdpowiedzUsuńBeata, teraz wszędzie jest blisko ... :)
Wiem, co to znaczy tęsknić za Bieszczadami i marzyć o nich. Życzę Ci aby Twoje marzenie nr1 spełniło się, a jak i moje się spełni to może zostaniemy sąsiadkami. Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńja tam nie wiem ale czasami mnie marzenia wkurzaja hahahahah
OdpowiedzUsuńMagda, kto wie ... może ... .
OdpowiedzUsuńOjej, marzenia są Ok ... niestety - nie samymi marzeniami człowiek żyje... mnie aktualnie życie wkurza ... no co, nie jest źle ale mogło by być w końcu lepiej:)
Życzę Ci spełnienia tych marzeń!
OdpowiedzUsuńUściski!