Dalej w ogrodzie pracuję. Robię to co już dawno powinno być zrobione. Niestety nie mogę wtedy kiedy ja chcę, robię wtedy kiedy mogę więc jest tak jak jest.
Jeszcze mi kawałek chaszczy do wykarczowania zostało.
Wczoraj przygotowałam kolejne miejsce na warzywa ...... na jesienny zbiór zdążą wyrosnąć.
W ozdobnym też troszeczkę pracuję.
Wczoraj lawendę chciałam ścinać ale ...... ale jest ciągle oblegana przez pszczoły, trzmiele i motyle.
Mam też żółtą cukinię ..... zapomniałam, że drugi raz wysiałam:)
Rośnie sobie w starych kubłach na śmieci.
Ta porzeczka (i agrest) wspaniale obrodziła ...... zostawiona sama sobie w tyle ogrodu owocuje tak każdego roku.
Maliny w niekorzystnym czasie przesadzane dlatego marniutkie ... w przyszłym roku będą normalnie owocować.
Bazylia pod pomidorkami posadzona ..... dużo jej wysadziłam a jeszcze sporo sadzonek mi zostało.
W części ozdobnej trochę porządku zrobiłam.
Zielnik się powoli rozrasta.
Młodziutka ropuszka .....
Piękna jest .... a to spojrzenie, te oczy!
I coś przykrego ..... musiałam wyciąć mój ulubiony tamaryszek!
Szkoda ale .....
Już kilka patyków w ziemię wsadziłam ...... będzie nowy, w innym miejscu.
Miłego dnia całego .............
aż się chce iść do Ciebie na zbiory ;-)
OdpowiedzUsuńWspaniałe masz wszystko..Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńzazdroszczę, bo mój ogród dopiero w powijakach a u Ciebie tak wszystko pięknie rośnie. A ta żabcia też fajniutka! Pozdrawiam - jjagnes i mój nowy adresik www.wariacjeagusi.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam drugie podejście do lawendy :) pierwsza umarła ;p także proszę trzymać kciuki, bo walczę o nią w doniczce...
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Dobra ręka i wspaniała pielęgnacja Danusiu w Twoim wykonaniu i zbiory obfite i dorodne, aż ślinka cieknie:))
OdpowiedzUsuńCo za wspaniały ogródek masz!
OdpowiedzUsuńApetyczny masz ogródek!
OdpowiedzUsuńW moim porzeczki w tym roku chyba zapomniały, że mają owocować. Jedynie białe obrodziły.
Ale za to jagody nadrabiają ;-)
Lawenda i u mnie dożywa swych dni, bo żal mi owadów :-)
jak pięknie! że Ty masz siły na to kochana:* zazdroszczę takich świeżutkich warzywków i owocków, bazylia mi się marzy, kiedyś zasadzę sobie w doniczce:)
OdpowiedzUsuńale apetyczny ten Twój ogródek, juz widze, te pyszne tegoroczne nalewki, pozdrawaim cieplutko z lekkim wietrzykiem bo upal okropny :-)
OdpowiedzUsuń