Na dziś wystarczy (sobota jeszcze się nie skończyła, będzie cd.) bo wrzucanie na blog większej ilości zdjątek to ... po prostu ćwiczenie cierpliwości ..... .
Gdyby się ktoś czepiał moich zdjęć (znam czepiających się wszystkiego ,,expertów,,), że nie są ,,górnych lotów,, itp.itd. to oświadczam - pstrykam dla przyjemności ... i tylko dla przyjemności własnej. To nic, że coś krzywo na zdjęciu czy czegoś za dużo, za blisko, za daleko ..... robię jak potrafię ........ a dlaczego się tłumaczę? Tak profilaktycznie mówię ...... . Moje zdjęcia nie konkursowe są ..... i po sprawie. Dziękuję za cierpliwość w ich oglądaniu.
Następny post chyba ,,karteczkowy,, będzie.
Miło mi, że mnie odwiedzacie. Dziękuję ..... .
Podzielam Twoją fascynację Cieszynem;-) Udało mi się tam wpaść w te wakacje na krótko, ale przeciskanie się uliczkami w poszukiwaniu miejsca do karmienia i przewinięcia malucha trochę odbiera mu magii;-) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńA ja Cieszyn odwiedziłam miesiąc temu, po prawie 20 latach...mieszkałam w Cieszynie w czasie studiów, potem jakoś nie było sposobności go odwiedzić...
OdpowiedzUsuńA miasto jest cudowne, ludzie bardzo fajni, serdeczni, bardzo ciepło wspominam te lata...
aż sama się dziwię jak 20 lat może szybko zlecieć...