Do tej pory ,,obrabiałam,,
normalne butelki ... ta jest raczej nienormalna ... wielkością. Co mnie podkusiło by ,,ubrać,, takie maleństwo ... co ja się namęczyłam - cieniutkie nici, cieniutkie szydełko i trudności w szydełkowaniu na samej już butelce. Jakoś wyszło ... skończyłam, miałam wysłać ... czekam aż nowa Właścicielka wróci z wakacyjnej wędrówki.
Niedawno dostałam piękne wyróżnienie ... błagam Dziewczyny, które mnie obdarowały o przypomnienie ... . Miałam ostatnio bardzo stresujące dni ... przeoczyłam.
Wiem, że to wyróżnienie przekazały mi:
- Ula
- Aulik
- ??? chciałabym dopisać ale ... nie pamiętam Kogo - przepraszam
- Hala
Dziękuję!!! Jest mi niezmiernie miło, że Ktoś docenia to co robię .......... to motywuje do pracy ... .
A w blogu CUDEŃKA Edit ma niespodziankę dla odwiedzających jej blog. Można ją też zabrać sobie u mnie i przekazać dalej. Miło mieć Przyjaciół gdzieś daleko ..... a zarazem tak blisko.
Nie przekazuję dalej tym razem ............. zobaczcie ile mam w ulubionych wspaniałych blogów ... dla Wszystkich zostawiam u mnie.
A muzycznie dzisiaj 2x słowo kocham - KOCHAM (Mirosław Czyżykiewicz) i OCH, ŻYCIE KOCHAM CIĘ NAD ŻYCIE ... (Edyta Geppert)
Butelka urocza i słodka :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę i dodanie do linków :) Butelka w koronce - bardzo oryginalne! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńButeleczka jest śliczna ! Oj musiałaś się przy niej napracować :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLena dzięki ... powiedziałam - nigdy więcej takich maleństw ... a buteleczki po perfumach zbieram na kolejne miniaturki.
OdpowiedzUsuńZimbabwe już dawno wpadam na Twój blog i podczytuję ... z innego ciekawego bloga wchodzę ... dopiero dzisiaj u mnie dodałam.
Pozdrawiam:)
Arizoona dziękuję ... oj nadziubdziałam się tym cieniusim szydełkiem ... na jakiś czas dam oczom odpocząć a potem znowu jakaś miniaturka.
OdpowiedzUsuńA te cudne czarne kolczyki to mi córa czasem ,,podkrada,, ... nosimy na zmianę.
Pozdrawiam:)
Damurku nadziubdziałaś się, to fakt, ale za to jaki efekt. Takie ubranko dla buteleczki wywołuje we mnie miłe wspomnienia...u Babci były tak fajnie ubrane karafki do wódki.
OdpowiedzUsuńEch to były czasy...
I muszę się pochwalić, że umiem dodawać ulubione blogi do listy, a co tam , pochwalę się :)
Twoja nowa stronka rewelacyjna ! Taka, no ... dostojna, ale bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam
Rumianku dziękuję, lubię ubierać ciekawe butelki ... a potem daję w prezencie z nalewką w środku (oczywiście te duże).
OdpowiedzUsuńByłam u Ciebie, zobaczyłam zmiany ... jeszcze trochę a Twój blog rozrośnie się jeszcze więcej.
Miło mi, że podoba Ci się mój nowy blog.
Pozdrawiam:)
śliczna buteleczka Danusiu:)podziwiam cie za cierpliowść:0 i piekne wykonanie:)
OdpowiedzUsuńPerełko dziękuję, nie jestem aż tak cierpliwa ale ... uparta jak osioł ... postanowiłam butelczynkę obrobić więc obrobiłam:)
OdpowiedzUsuńduża butelka z nalewką w środku, i jeszcze w takim szałowym ubranku, ech, pomarzyć...
OdpowiedzUsuńRumianku, właśnie mi przypomniałaś, że zbliżają się urodzinki mojej Przyjaciółki a ja jeszcze butelki na nalewkę nie obrobiłam!!! Ale z drugiej strony - to chyba nudne każdego roku taki prezent dostać (chociaż każda butelka inna).
OdpowiedzUsuńPomarzyć warto, a nuż się spełni ... kiedyś:)
No to już przesadzasz, nudny prezent, jak możesz.
OdpowiedzUsuńNalewka własnoręcznie zrobiona, ubranko własnoręcznie wydziergane, no już Ci daruję tą( tę ?) butelkę...że nie "własnoręcznie "wydmuchana",czyż można dostać coś piękniejszego...
Buteleczka przepiękna, słodziutka, bo taka malutka, ja osobiście bardzo lubię takie maleństwa!!!
OdpowiedzUsuń