Wieś bardzo ładna ... tylko te słupy wysokiego napięcia (jako dziecko przechodziłam obok nich z zamkniętymi oczętami) i elektrownia w dali psują sielskie widoki.
A to już nie Gostyń .... a te góry w dali to nie góry ..... to zagospodarowana hałda.
Więcej zdjęć terenu nie robiłam. Pochłonęła mnie całkowicie ... szybka jazda ... dobra - szalona jazda rowerkiem .... aż wiatr w uszach świstał.
O dziwo, wcale mnie nie zmęczyła jazda pod górkę. Nasze miasto ma w nazwie Górne ..... więc trzeba było się przyłożyć żeby do domu wrócić.
Dokąd następny wypad?
A muzycznie dzisiaj ....... a może dwa utwory? Moje ulubione. Mam jeszcze spory zapas moich ulubionych utworów ....... starczy na duuuuuuuuużo postów.
NA STRUNACH SZYN (Katarzyna Groniec & Robert Janowski)
ŻEBY SIĘ SOBĄ ZAUROCZYĆ (Czerwony Tulipan)
Też lubię wycieczki rowerowe. Malwy rzeczywiście śliczne! Muzyczki niestety nie mogę posłuchać, bo głośniki czekają na wymianę :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
sliczne malwy, moje w ogrodku juz przekwityły:)
OdpowiedzUsuńDanuś la malw nie lubię,bo któregoś lata Siostra nasiała pole i stwierdziła,że będziemy zbierać kwiaty-ususzymy je i sprzedamy i że będą z tego nie wiadomo jakie kokosy... Daj spokój ile było przy tym roboty!!! Przeszło się pole prawie całe... A na początku już były znowu kwiaty masakra!!! No i tych pszczół os trzmieli to było co niemiara! Zawsze jakieś użądlenie musiało być!!! Brrrrr dlatego malw nie lubię!!!
OdpowiedzUsuńAle widoczki fajne:D
No to Joasiu masz problem - uraz malwowy. a to takie piękne kwiaty ... moje malwy w ogródku (kwiatów nie suszę) też przyciągają wszelkie żądlące - jak przyjemnie posiedzieć pod malwami i posłuchać tego brzęczenia albo z aparatem latać i ,,łapać,, co ciekawsze ... .
OdpowiedzUsuńJa miałam uraz do maku (minęło) ale to już inna bajka.
Ja chcę takie malwy przy płocie! Cudne są :)
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Zdjęcie nie oddaje ich uroku.
OdpowiedzUsuńNiestety nie było jeszcze nasionek ... też bym te właśnie chciała do mojej skromnej malwowej kolekcji.
Malwy kojarzą mi się z ciszą i spokojem wsi, z dala od miejskiego pośpiechu i hałasu...A Katarzynę Groniec uwielbiam - mój Nr 1 - Amsterdam. Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńMalwy wspaniale - tez pamietam je jako kwiaty, ktore obowiazkowo rosly w ogrodzie u babci..... ech kiedy to bylo!
OdpowiedzUsuńA Tobie Damurku ten rowerek sluzy! Sylwetka osa!:D Pozdrawiam!
Wsi spokojna, wsi wesoła .... no i malwy przed chatami, malwy w ogródkach, malwy za płotem ..... malw u mojej babci nie pamiętam (za to inne kwiaty tak)ale je lubię ... bardzo.
OdpowiedzUsuńRowerek służy - na mięśnie i siłę ... świetnie po takiej przejażdżce się czuję.
Jaka osa - wybiedzony pędraczek prędzej ... .
Pozdrawiam słonecznie.
Zaraz poszukam i posłucham nr.1 (Amsterdam)
Poczwarko, Amsterdam w wykonaniu Katarzyny Groniec świetny ... ale nr.1 był jest i będzie Jacques Brel (belgijski bard, kompozytor, piosenkarz i aktor)..... a potem długo długo nic ... i inni wykonawcy tej piosenki.
OdpowiedzUsuńsuper widoczki i piekne zdjecia, jak zawsze u Ciebie :) chetnie wróciłabym chociaż na jeden dzien zeby pobyc na polskiej wsi :-/
OdpowiedzUsuńkurcze, zatęskniłam!
malwy cudnie wyszły na zdjeciach. Wy, kobietki, również :P